Najpierw pozwą Jacka Kurskiego?
Dawni pracownicy Lecha Kaczyńskiego powołali zespół, który będzie reagował na próby obrażania byłego prezydenta, ustaliła "Rzeczpospolita".
Zdaniem członków zespołu, utworzonego na wniosek Anny Fotygi, nieżyjący prezydent jest bez pardonu obrażany i szkalowany, a na jego temat mówi się wiele nieprawdziwych rzeczy.
Jak dowiedziała się gazeta zespół ma m.in. podejmować kroki prawne wobec osób, które będą bezcześcić pamięć Lecha Kaczyńskiego.
Jednym z pozwanych może być europoseł Jacek Kurski (Solidarna Polska). Były polityk PiS pod koniec listopada w RMF FM zarzucił zmarłemu prezydentowi m.in. "łamanie sumień" poprzez zmuszanie posłów do przyjęcia traktatu lizbońskiego. Z kolei w TVN24 wytknął mu liczne ustępstwa, które miały spowodować przyjęcie niekorzystnych dla Polski zapisów w traktacie.
Szef Klubu Solidarna Polska Arkadiusz Mularczyk mówi „Rz", że obrażających prezydenta Kaczyńskiego wypowiedzi Kurskiego nie zna. – Oczywiście, wszyscy szanujemy pamięć o prezydencie i jego zasługach i ubolewam, że ktoś mógł odebrać jakąś wypowiedź Kurskiego jako atak na dobre imię Lecha Kaczyńskiego – stwierdził Mularczyk.
- Jeśli takie sytuacje się publicznie powtórzą, zareagujemy na drodze prawnej - powiedział jeden z członków Ruchu Społecznego im. Lecha Kaczyńskiego.
W "Kontrwywiadzie" Jacek Kurski powiedział:
- Niestety, tak się w Polsce zdarzyło, że kilka lat temu dopchano tutaj kolanem traktat lizboński, łamiąc niekiedy sumienia wielu ludziom. I tenże traktat lizboński mówi w integralnym artykule 6., w traktacie o zmianie traktatów, że prawa podstawowe gwarantowane w Europejskiej Konwencji Ochrony Praw Człowieka i Podstawowych Wolności - w tym uniknięcie kary śmierci - stanowią część prawa Unii jako zasady ogólne prawa. Krótko mówiąc: ten, kto przeforsował w Polsce Traktat Lizboński, przesądził o tym, że nie będzie w Polsce kary śmierci. Bardzo z tego powodu ubolewam - mówił 30 listopada w "Kontrwywiadzie" RMF FM Jacek Kurski.