Najpierw pozwą Jacka Kurskiego?
Dawni pracownicy Lecha Kaczyńskiego powołali zespół, który będzie reagował na próby obrażania byłego prezydenta, ustaliła "Rzeczpospolita".
07.12.2011 | aktual.: 07.12.2011 08:48
Zdaniem członków zespołu, utworzonego na wniosek Anny Fotygi, nieżyjący prezydent jest bez pardonu obrażany i szkalowany, a na jego temat mówi się wiele nieprawdziwych rzeczy.
Jak dowiedziała się gazeta zespół ma m.in. podejmować kroki prawne wobec osób, które będą bezcześcić pamięć Lecha Kaczyńskiego.
Jednym z pozwanych może być europoseł Jacek Kurski (Solidarna Polska). Były polityk PiS pod koniec listopada w RMF FM zarzucił zmarłemu prezydentowi m.in. "łamanie sumień" poprzez zmuszanie posłów do przyjęcia traktatu lizbońskiego. Z kolei w TVN24 wytknął mu liczne ustępstwa, które miały spowodować przyjęcie niekorzystnych dla Polski zapisów w traktacie.
Szef Klubu Solidarna Polska Arkadiusz Mularczyk mówi „Rz", że obrażających prezydenta Kaczyńskiego wypowiedzi Kurskiego nie zna. – Oczywiście, wszyscy szanujemy pamięć o prezydencie i jego zasługach i ubolewam, że ktoś mógł odebrać jakąś wypowiedź Kurskiego jako atak na dobre imię Lecha Kaczyńskiego – stwierdził Mularczyk.
- Jeśli takie sytuacje się publicznie powtórzą, zareagujemy na drodze prawnej - powiedział jeden z członków Ruchu Społecznego im. Lecha Kaczyńskiego.
W "Kontrwywiadzie" Jacek Kurski powiedział:
- Niestety, tak się w Polsce zdarzyło, że kilka lat temu dopchano tutaj kolanem traktat lizboński, łamiąc niekiedy sumienia wielu ludziom. I tenże traktat lizboński mówi w integralnym artykule 6., w traktacie o zmianie traktatów, że prawa podstawowe gwarantowane w Europejskiej Konwencji Ochrony Praw Człowieka i Podstawowych Wolności - w tym uniknięcie kary śmierci - stanowią część prawa Unii jako zasady ogólne prawa. Krótko mówiąc: ten, kto przeforsował w Polsce Traktat Lizboński, przesądził o tym, że nie będzie w Polsce kary śmierci. Bardzo z tego powodu ubolewam - mówił 30 listopada w "Kontrwywiadzie" RMF FM Jacek Kurski.