Najmłodszy kawaler stanu wojennego
Arkadiusz Makar, były działacz gdańskiej opozycji demokratycznej, jest najmłodszym kombatantem stanu wojennego, który otrzymał wczoraj od prezydenta Lecha Kaczyńskiego Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski - donosi portal NaszeMiasto.pl.
14.12.2006 | aktual.: 14.12.2006 09:57
- Bardzo się cieszę, że znalazłem się w gronie 69 osób odznaczonych w tę rocznicę - komentuje Arkadiusz Makar. - W chwili aresztowania miałem niewiele ponad osiemnaście lat i to, co robiłem, traktowałem jak konieczność. Cieszy mnie też fakt, że przyszedł czas na docenianie drobnych trybików w machinie opozycji. Ja oczywiście byłem drobnym trybikiem.
Aresztowany na początku stanu wojennego za drukowanie i rozpowszechnianie politycznych ulotek został poddany postępowaniu w trybie przyspieszonym, w dodatku przed sądem wojskowym. Sąd Marynarki Wojennej wymierzył mu karę czterech lat więzienia. - Trafiłem na najbardziej twardogłowego prokuratora- opowiada.
- Dodatkowym pechem był najbardziej bezwzględny sędzia. Dlatego wyrok był tak wysoki. Z racji wieku byłem więźniem małoletnim, ale "karierę" więzienną zakończyłem w więzieniu w Potulicach. Wyszedłem po trzynastu miesiącach, sam nie występowałem o łaskę, ale reżim dał możliwość występowania o to prawo rodzinom skazanych i organizacjom społecznym. Wiem, że w mojej sprawie interweniował Kościół. W efekcie wypuszczono mnie tylko na miesiąc, ale wkrótce wyrok uchylono.
Makar nie jest kombatantem. Po wyborach 1989 r. wyjechał na blisko dziesięć lat do U.S.A. Obecnie jest prywatnym przedsiębiorcą mieszkającym w Pruszczu Gd. - Zaskoczyło mnie to, że o orderze dowiedziałem się dopiero w piątek lub w sobotę- dodaje.
- Nazwiska osób proponowanych do odznaczenia zostały wysłane ze Związku Więźniów Politycznych Stanu Wojennego "Godność" już kilka miesięcy temu. Dziwi mnie, że decyzja o przyznaniu odznaczeń była chroniona jak tajemnica państwowa. Mimo to czuję się szczęśliwy i wyróżniony.
Tomasz Rozwadowski