Najmłodsza kongresmenka obnażyła korupcję i uderzyła w Trumpa. Zrobiła furorę w internecie
Za pomocą prostego przykładu deputowana Demokratów Alexandria Ocasio-Cortez zaprezentowała korupcjogenność amerykańskiego systemu politycznego i Donalda Trumpa. - Prawo pozwala nam kongresmenom być złymi gośćmi, ale to nawet łatwiejsze, jeśli jest się prezydentem - oznajmiła.
Ideą przewodnią czwartkowego wystąpienia Ocasio-Cortez w Kongresie był wniosek, że korupcja w Stanach Zjednoczonych jest praktycznie legalna. Podczas debaty na temat proponowanej przez Demokratów reformy przepisów dotyczących finansowania kampanii, polityk zaproponowała uczestnikom szybką rundę "gry w korupcję": sprawdzić jak bardzo na korupcyjnych praktykach może wzbogacić się kongresmen - nie łamiąc przy tym prawa.
- Zakładając, że chcę ubiegać się o urząd i chcę sfinansować całą moją kampanię za pomocą komitetów fundowanych przez korporacje, czy cokolwiek mnie w tym ogranicza? - zapytała Karen Hobart Flynn, zaproszoną ekspertkę z organizacji pozarządowej Common Cause. Odpowiedź była negatywna.
Pieniądze jako mowa
Potem 29-letnia polityk zwróciła się do Bradleya Smitha, prezesa organizacji Institute for Free Speech, opowiadającej się przeciwko restrykcjom w finansowaniu polityków uznając je za ograniczanie wolności słowa. Polityk przypomniała, że Smith zasłynął m.in. z artykułu w "Washington Post", w którym argumentował, że zapłacenie za milczenie dwóm kochankom Donalda Trumpa podczas kampanii wyborczej w 2016 roku nie było nielegalne.
- Świetnie, czyli mam zielone światło do uciszania ludzi pieniędzmi. Mogę robić cały szereg okropnych rzeczy. Płacenie za milczenie jest totalnie zgodne z prawem i jest uważane za część mojej wolności słowa. Mogę więc użyć moich pieniędzy pochodzących od lobbystów aby opłacić ludzi, których muszę opłacić, aby dostać się do Kongresu - ironizowała Ocasio-Cortez.
I po kolei wymieniała kolejne rzeczy, na które pozwala Kongresmenom prawo: nieograniczonej możliwości tworzenia prawa w interesie korporacji, które łożyły na jego lub jej kampanię; posiadania akcji firm, dla któych tworzy się regulacje.
- Powiedzmy, że na końcu chce się na wszystkim okropnie wzbogacić, jednocześnie pracując jak najmniej, jak to możliwe. Czy jest cokolwiek, co przeszkodzi mi w posiadaniu akcji firm, powiedzmy naftowych czy gazowych, a potem stworzyć prawo znoszące regulacje tego przemysłu, które potencjalnie pozwolą na poszybowanie kursu tych akcji w górę? - pytała kongresmenka z Nowego Jorku. Odpowiedź od eksperta ponownie była przecząca.
- Mamy więc system, który jest fundamentalnie zepsuty. Działają tu w tym ciele wpływy, które kształtują pytania zadawane nawet tu w tej komisji - oznajmiła Ocasio-Cortez.
I przeszła do ostatniego punktu "gry". Zapytała eksperta od etyki, Waltera Schauba, jak regulacje dotyczące Kongresmenów mają się do ograniczeń etycznych nakładanych na prezydenta. Shaub odpowiedział, że "właściwie nie ma żadnych praw, które dotyczą prezydenta".
- A więc mnie jako członkini Kongresu obowiązują wyższe standardy etyczne, niż najwyższego urzędnika w państwie (...) A już i tak, jak widzieliśmy, bycie całkiem "złym gościem" jest dla mnie superlegalne. Dla prezydenta jest to jeszcze łatwiejsze - podsumowała.
Przeczytaj również: Ujawniono finanse Trumpa. Zarobił nawet 600 milionów
Nieosuszone bagno Trumpa
Był to przytyk do prezydenta Trumpa, oskarżanego o cały szereg korupcyjnych praktyk i konfliktów interesów. Mimo obietnic, Trump nie odciął się w znaczący sposób od swojego biznesowego imperium. Dla przykładu, hotel Trumpa w Waszyngtonie jest miejscem częstych wizyt zagranicznych dygnitarzy, którzy chcą w ten sposób uzyskać przychylność prezydenta. Prezydent zarabia również m.in na wizytach na własnych polach golfowych.
Do tego, choć Trump szedł do wyborów w 2016 roku pod hasłem "oczyszczenia waszyngtońskiego bagna" m.in. spod wpływów grup interesu, to jego administracja roi się od lobbystów i biznesmenów reprezentujących największe korporacje. Szefem Agencji Ochrony Środowiska jest np. były lobbysta przemysłu węglowego. Sekretarzem obrony jest były członek zarządu Boeinga (jednej z największych firm przemysłu zbrojeniowego), a sekretarzem ds. zdrowia Alex Azar, były lobbysta przemysłu farmaceutycznego. Według listy portalu Open Secrets, na różnych szczeblach w administracji Trumpa zasiada byłych 164 lobbystów.
Wschodząca gwiazda lewicy
Nagranie wystąpienia Ocasio-Cortez zrobiło furorę w internecie. Tylko na Facebooku obejrzało je co najmniej 7,5 miliona ludzi. Na Twitterze - kolejne 13,5 miliona.
Odkąd w styczniu objęła swój mandat, stając się najmłodszą członkinią kongresu w historii, niemal z miejsca stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych polityków Partii Demokratycznej. Zasłynęła m.in. swobodnym i kontrowersyjnym stylem, umiejętnym korzystaniem z mediów społecznościowych, ale też odważnymi propozycjami politycznymi, w tym 70-procentowym progiem podatkowym dla najbogatszych Amerykanów. W piątek odsłoniła swój nowy program "Zielonego Nowego Ładu" (Green New Deal), stawiający na walkę ze zmianami klimatu oraz nierównościami społecznymi.
Przeczytaj również: Ocasio-Cortez i 70-procentowy podatek. Socjalistyczny Donald Trump
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl