Ujawniono finanse Trumpa. Zarobił prawie 600 milionów
Kampania wyborcza okazała się korzystna dla biznesowego imperium Donalda Trumpa. Jak pokazują opublikowane w dokumenty, przychód Trumpa za ubiegły rok wyniósł prawie 600 milionów dolarów. Ale prezydent USA ma też ponad 300 milionów dolarów długu. Jego łączny majątek to co najmniej 1,1 miliarda.
Do takich wniosków prowadzi lektura oświadczenia majątkowego Trumpa, opublikowanego w piątek wieczorem przez Biuro Etyki Rządu (Office of Government Ethics, OGE). Według dokumentu, ubiegły rok był stosunkowo pozytywny dla biznesów Trumpa. Duży wzrost przychodów - o 25 proc. zanotowała m.in. jego najbardziej znana posiadłość, pałac i klub golfowy Mar-a-Lago na Florydzie, który jest nazywany przez Trumpa jako "zimowy Biały Dom".
Gorzej wiodło się innym interesom prezydenta - szczególnie posiadanym przez niego wieżowcom na Manhattanie, które w porównaniu do ubiegłego roku zaliczyły spadek przychodów o 33 proc. Straty te zostały po części zniwelowane przez zyski jego linii lotniczych Tag Air, które zwiększyły się ponad dwukrotnie w porównaniu do 2015 roku. Nie bez powodu: Trump używał swoich samolotów do podróży podczas kampanii wyborczej. A że musiał lecieć w towarzystwie agentów Secret Service, za których koszty podróży płacił rząd, kampania okazała się dla linii bardzo dochodowa.
Trump twierdzi, że całkowita wartość swojego majątku wynosi ponad 10 miliardów dolarów. W rzeczywistości jednak jest prawdopodobnie mniejsza. Suma wartości wszystkich wymienionych przez niego aktywów to 1,1 miliarda. Do tego dochodzi ponad 320 milionów długu, którym obarczone jest biznesowe imperium prezydenta. Ponad połowa tej kwoty to zadłużenie względem Deutsche Bank.
Jednym z największych źródeł długu jest nowo wybudowany Trump International Hotel w Waszyngtonie. To jednak nie powinno martwić rezydenta Białego Domu, bo inwestycja może szybko się zwrócić. Odkąd Trump doszedł do władzy, jego hotel jest miejscem pobytu niezliczonych dyplomatów, biznesmenów i zagranicznych delegacji pragnących wkupić się w łaski prezydenta. Z tego powodu nieruchomość budzi duże kontrowersje. Według krytyków Trumpa, stanowi to dowód na korupcję. W ubiegłym tygodniu do sądu w Waszyngtonie wpłynął pierwszy pozew w tej sprawie.