PolskaNajdroższa przy wykupie działka... byłego wicewojewody

Najdroższa przy wykupie działka... byłego wicewojewody

Ponad 3 miliony złotych zapłacił Skarb Państwa byłemu wicewojewodzie wrocławskiemu Andrzejowi J. To cena za jego willę i ogród przy ulicy Sułowskiej. Stały w miejscu, gdzie ma prowadzić autostradowa obwodnica Wrocławia. Działka byłego polityka była najdroższą, jaką trzeba było kupić w związku z budową drogi.

06.06.2009 08:13

Były wicewojewoda też dostałby mniej pieniędzy, gdyby nie ślimacze tempo urzędniczych procedur. Grunt Andrzeja J. mógłby kosztować Skarb Państwa o dwa miliony złotych mniej. Zakup willi i ogrodu trwał aż trzy lata. Zaczął się w 2006 roku. - To była jedna z trudniejszych i najdłużej trwających spraw związanych z wykupywaniem gruntów pod obwodnicę - przyznaje Joanna Wąsiel, rzeczniczka wrocławskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Andrzej J. w pierwszej połowie lat 90. był wicewojewodą z ramienia Unii Wolności. Później został szefem Agencji Mienia Wojskowego. Dziś odsiaduje wyrok za korupcję.

Jako wicewojewoda zajmował się m.in. planami budowy obwodnicy. Opowiadał o tym w wywiadach. Miał pomysł, by pieniądze na inwestycję zebrać przy pomocy emisji akcji na giełdzie papierów wartościowych przez spółkę, która zarządzałaby płatną autostradą. - Mówił mi, że tam, gdzie buduje dom, kiedyś będzie zjazd z autostrady - opowiada jeden z jego dawnych znajomych.

Andrzej J. w willi na osiedlu Widawa pomieszkał kilkanaście lat. Na początku 2006 roku Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zaproponowała mu wykup działki. Za 1,2 mln złotych. Negocjacje przeciągały się, aż wreszcie jesienią 2006 r. porozumienie wydawało się na wyciągnięcie ręki.

Andrzej J. podpisał zgodę na oferowane mu 1,2 mln zł, ale aktu notarialnego już nie podpisał. W tej sytuacji GDDKiA złożyła wniosek o wywłaszczenie. Hossa na rynku nieruchomości trwała. Ceny rosły. Ale urzędnikom się nie spieszyło. Pierwsze półrocze 2007 r. zeszło na administracyjnym sporze, kto ma wywłaszczać Andrzeja J.: wojewoda czy wrocławski magistrat. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad upierała się przy tym, żeby był to wojewoda, a urząd wojewódzki twierdził, że przepisy nakazują, by był to urząd miejski. Sprawa oparła się o ministerstwo, które orzekło, że wywłaszczeniem ma się zająć magistrat.

Był maj 2007. Cena gruntu wzrosła najpierw do 1,5 mln złotych, a po kilku miesiącach już do ponad 2 mln zł. Andrzej J. zgodził się na tę drugą cenę z niewielkimi - jak twierdził - korektami. Tymczasem zmieniły się przepisy i magistrat przekazał sprawę wojewodzie.

Był listopad 2007. Urząd wojewódzki do lutego 2008 nie zrobił nic. Później okazało się, że potrzebna jest kolejna wycena. Zdenerwowany Andrzej J. napisał skargę do ministra, zarzucając urzędnikom opieszałość. Aż dwa miesiące zajęło urzędnikom wojewody poszukiwanie rzeczoznawcy, który wyceni grunt. - Tyle trwały procedury przetargowe - tłumaczy Jacek Dżedzyk, dyrektor wydziału nadzoru i kontroli w urzędzie wojewódzkim. Wycena zaczęła się dopiero w kwietniu - pięć miesięcy po tym, jak sprawa trafiła do urzędu wojewódzkiego. Kolejna - tym razem ostateczna już wycena - pochodziła z maja 2008 r. Wartość nieruchomości oceniono na 3,3 mln złotych. Na trasie obwodnicy Wrocławia trzeba było wykupić 939 nieruchomości, w tym 27 willi. Najtańsza została wykupiona za 250 tys. zł.

Andrzej J. na początku lat 90. był przedsiębiorcą a później przez kilka lat wicewojewodą. W 1998 roku został prezesem Agencji Mienia Wojskowego. W 2004 roku, na polecenie prokuratury w Zielonej Górze, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymała go pod zarzutem korupcji. Wyrok w tej sprawie zapadł przed rokiem. Andrzej J. został skazany na 2 lata i 3 miesiące więzienia oraz grzywnę za to, że w 1999 roku za łapówkę sprzedał atrakcyjny grunt w Gorzowie Wielkopolskim. Wziął 300 tys. złotych, a także kosze z żywnością i wódką, warte po kilkaset złotych. Właśnie ten wyrok odsiaduje dziś w więzieniu. Zasiada też na ławie oskarżonych razem z 18 innymi osobami, m.in. prezydentem Gorzowa Wielkopolskiego oraz byłym wojewodą lubuskim. Zarzuty dotyczą korupcyjnego układu w gorzowskim magistracie.

POLSKA Gazeta Wrocławska
Marcin Rybak

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (68)