Nagrodził go prezydent Andrzej Duda. Kim jest Tomasz Duklanowski?

Materiał o skazanym za pedofilię działaczu PO miał być dowodem na to, że partia opozycyjna ukrywa w swoich szeregach przestępców. Ale po ujawnieniu danych ofiar, doszło do tragedii. Kim jest Tomasz Duklanowski, redaktor naczelny Radia Szczecin, autor materiału?

Tomasz Duklanowski, redaktor naczelny Radia Szczecin
Tomasz Duklanowski, redaktor naczelny Radia Szczecin
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Bielecki
oprac. PAB

08.03.2023 | aktual.: 08.03.2023 11:01

Jak czytamy w "Gazecie Wyborczej", Tomasz Duklanowski tydzień temu wziął urlop i do wtorku nie pojawił się w radiu. Osoby, które próbowały się z nim kontaktować twierdzą, że nie odbiera telefonu i nie odpowiada na SMS-y. W piątek "GW" przedstawia sylwetkę redaktora naczelnego Radia Szczecin.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dziennikarze przypominają, że Tomasz Duklanowski w 2022 roku otrzymał z rąk prezydenta Andrzeja Dudy Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski. Reporter został odznaczony za "Za wybitne zasługi w działalności na rzecz przemian demokratycznych w Polsce". Chodziło o jego działalność w 1989 roku, kiedy jako 17-latek wziął udział m.in. w strajku głodowym po masakrze na placu Tiananmen w Pekinie - podaje "GW".

Na początku lat 90-tych Tomasz Duklanowski próbował swoich sił jako dziennikarz w "Gazecie Wyborczej", a potem w redakcji związkowego pisma "Jedność". Jak relacjonuje dzisiejszy szef "Solidarności" w regionie Mieczysław Jurek, z tekstami Duklanowskiego były problemy. W rozmowie z "GW" wspomina relacje, że trzeba było "za niego przepraszać", bo "zmieniał wypowiedzi i przekręcał fakty".

"Gazeta Wyborcza" dodaje, że w swojej karierze dziennikarskiej Tomasz Duklanowski dwa razy był zwalniany z powodu "braku dziennikarskiej rzetelności". Najpierw przez Annę Więckowską-Machay z "Kuriera Szczecińskiego", a po 1996 r. z "Życia" Tomasza Wołka.

Po dziennikarskich niepowodzeniach Duklanowski wyjechał do Wielkiej Brytanii. Wrócił po 9 latach i zaczął pracę jako reporter w Radiu Szczecin. "Gazeta Wyborcza" opisuje jego materiał na temat ówczesnego prezydenta Szczecina Piotra Krzystka, który został celowo zmanipulowany i całkowicie wypaczał sens opisywanej sprawy. Po tym skandalu, Tomasz Duklanowski zniknął z radia. Pracował w mniejszych, lokalnych redakcjach. Do Radia Szczecin wrócił w 2015 roku.

Osoba, która zna go od czasów młodości, tak opisuje jego powrót do Radia Szczecin: "Do radia wrócił już jako "komisarz polityczny", zaczął od łamania kręgosłupów, przez niego ludzie odchodzili z pracy. Przestał być dziennikarzem, stał się przedstawicielem aparatu władzy" - czytamy w "Wyborczej".

Kiedy marszałkiem Senatu został przedstawiciel opozycji Tomasz Grodzki, dla władzy PiS stał się wrogiem numer 1. Pojawiły się oskarżenia o korupcję, a Tomasz Duklanowski był tym dziennikarzem, który opublikował całą serię artykułów na ten temat. W efekcie profesor Tomasz Grodzki pozwał naczelnego "Radia Szczecin".

Jak podaje "GW", w kampanii wyborczej w 2019 roku na stronie Radia Szczecin znalazł się zaś materiał o takim tytule: "Nitras należy do gangu morderców stoczni. Jest niepełnosprawny intelektualnie". Poseł Sławomir Nitras pozwał wówczas radio i wygrał.

Opublikowany w grudniu 2022 roku materiał Tomasza Duklanowskiego "Afera pedofilska w urzędzie marszałkowskim" miał być dowodem na to, że szczecińska PO rzekomo ukrywała sprawę swojego działacza Krzysztofa F. Mężczyzna został jednak skazany za pedofilię i siedzi w więzieniu. Kłopot w tym, że oprócz próby napiętnowania politycznego, Duklanowski pomógł również w ujawnieniu danych ofiar seksualnego przestępcy. Napisał bowiem, że ofiarą pedofila był syn "znanej parlamentarzystki". Jeszcze tego samego dnia w mediach społecznościowych pojawiło się nazwisko posłanki Magdaleny Filiks i jej zdjęcia z Krzysztofem F. W ostatni piątek posłanka poinformowała o śmierci swojego syna. We wtorek odbył się jego pogrzeb.

Protest dziennikarzy po tragicznej śmierci Mikołaja Filiksa

"Tragiczna śmierć niespełna 16-letniego Mikołaja Filiksa stała się wyzwaniem dla opinii publicznej, a zwłaszcza dla naszego środowiska, bo mogły się do niej przyczynić działania osób przedstawiających się tak jak my – jako dziennikarze i dziennikarki" - czytamy w specjalnym oświadczeniu środowiska dziennikarskiego, które ukazało się we wtorek.

"Podpisując ten apel, wzywamy do tego, żeby do czasu wyjaśnienia sprawy i ukarania winnych, nie przyjmować zaproszeń do programów TVP, TVP Info, a także Radia Szczecin. Nawet w najbardziej rozgorączkowanej rzeczywistości politycznej musimy stawiać sobie granicę – jest nią krzywda niewinnego człowieka, w szczególności dziecka" - pisze środowisko dziennikarskie. Redakcja Wirtualnej Polski także dołączyła się do akcji.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie