Nagroda Literacka Nike za "Naszą Klasę" Słobodzianka
Tadeusz Słobodzianek został tegorocznym laureatem Nagrody Literackiej Nike za dramat "Nasza klasa". Wśród siedmiu książek, które w tym roku znalazły się w finale nagrody był to jedyny dramat.
03.10.2010 | aktual.: 04.10.2010 05:41
Bohaterami "Naszej klasy" są polscy i żydowscy uczniowie przedwojennej szkoły w małym miasteczku. Kolejne "lekcje" pozwalają poznać ich dramatyczne losy - rosnącą niechęć, bestialski mord, pragnienie odwetu. Wspólnota uczniów rozpada się, ale też trwa związana złą pamięcią.
- "Nasza klasa" to dramat osnuty na historii Jedwabnego. Wiele powiedziano na ten temat. Historycy zrobili swoje. Filmowcy, dziennikarze, prokuratorzy, sędziowie, politycy, moraliści - wszyscy zrobili swoje. A trupy są dotąd niepochowane. Dramat Słobodzianka jest częścią, elementem pracy żałoby, której trzeba dokonać, by historia Żydów, nie tylko z Jedwabnego, stała się częścią naszego doświadczenia - historycznego i moralnego. Historycy, filmowcy, dziennikarze, sędziowie, politycy zrobili swoje. Teraz kolej na nas. Teraz my musimy zmierzyć się z tą historią. Zobaczyć ją w wymiarze ludzkiego losu, pojedynczych zdarzeń, jednostkowych tragedii, małych narracji. To rola literatury, teatru, sztuki - powiedziała przewodnicząca jury Grażyna Borkowska w laudacji.
- Nagradzamy Tadeusza Słobodzianka nie za odwagę podjęcia trudnego tematu, w którym zbrodnia rozkłada się na tych, którzy ją popełnili, ale i na tych, którzy byli świadkami, na tych, którzy widzieli i milczeli, i na tych, którzy nie chcieli widzieć, wiedzieć i pamiętać. Nagradzamy go za sposób, w jaki o tym mówi, za formę dramatu, który w sposób wstrząsająco prosty, a jednocześnie niesłychanie przemyślany, kreśli historię katów i ofiar, morderców i mordowanych - dodała Borkowska.
- Mam świadomość, że pokazuję obraz Polaków, do którego nie przywykliśmy. Nie możemy przez całą historię powtarzać, że jesteśmy Mesjaszem Narodów, że tylko nam zadawano cierpienie. My też je zadawaliśmy. Pisząc dramat chciałem podzielić się z czytelnikami wrażeniem, jakie wywarła na mnie lektura książki Jana Grossa "Sąsiedzi". Nie miałem poczucia, że podejmując ten temat działam odważnie, raczej miałem poczucie bezradności, poczucia wielkiego współodczuwania wobec wszystkich - morderców i mordowanych, świadków, ludzi, którzy nie potrafią z tym sobie poradzić do dziś dnia. Fundamenty dzisiejszej Polski są oparte również na tym, co wydarzyło się w 1941 roku, gdy Polacy pomagali Niemcom "robić porządek" - powiedział Słobodzianek.
- Uważam, że to była jedna z największych tragedii, jaka wydarzyła się w Polsce XX-wiecznej i należy o niej mówić, nie wolno o niej zapomnieć. Chciałem zaprosić czytelników do rozmowy o polskiej duszy - dodał laureat. 16 października w warszawskim Teatrze Na Woli odbędzie się premiera "Naszej klasy" w reżyserii Ondrieja Spiska.
Nike dla "Naszej klasy" to pierwsza w 14-letniej historii wyróżnienia nagroda dla dramatu. - Czuję, że to jest nagroda dla polskiej dramaturgii, nieznanej, niedocenianej. Koledzy dramaturdzy - to nagroda dla nas wszystkich - dodał Słobodzianek.
- Dla mnie podjęcie w dramacie tematu tragedii w Jedwabnem jest ryzykiem takim samym, jak chodzenie na bardzo cienkim włosie nad przepaścią. Inscenizowanie dramatu o Jedwabnem to zbliżanie się do bardzo cienkiej granicy, którą ja osobiście bałbym się nie tylko przekroczyć, ale nawet dotknąć. Słobodzianek wyraźnie nawiązywał do twórczości Tadeusza Kantora, co widać nawet w tytule sztuki. Bardzo jestem ciekaw inscenizacji, bo dramat powinien sprawdzić się na scenie. Myślę, ze Nike dla dramatu to bardzo pozytywny sygnał, to jakby uznanie dramaturgii, nieco zapominanej przy przyznawaniu nagród literackich - komentuje Adam Pomorski, prezes polskiego PEN-clubu.
Przewodnicząca jury Grażyna Borkowska, podkreślała, że nie jest to nagroda tylko za odważne podjęcie delikatnego tematu, ale ja myślę, że temat nagrodzonej sztuki jest tutaj bardzo ważny. Słobodzianek dotknął rzeczy niepokojących, nurtujących, tematu, którego nie można się łatwo pozbyć. Odwaga dotknięcia go to odwaga nie tylko artystyczna, ale także etyczna. Charakterystyczne, że odwagą tą wykazał się człowiek teatru, a nie klasyczny literat. Napisanie "Naszej klasy" pokazuje dużą śmiałość artystyczną autora, a nagrodzenie jej - sporą śmiałość jury".
Słobodzianek jest dramatopisarzem, reżyserem, krytykiem teatralnym. Był współzałożycielem Teatru Wierszalin. Od 2003 roku prowadzi warszawskie Laboratorium Dramatu - teatr i ośrodek badawczy wspierający współczesną dramaturgię Słobodzianek debiutował jako dramaturg sztuką dla dzieci pt. "Historia o żebraku i osiołku". Jest autorem m.in. dramatów: "Car Mikołaj", "Prorok Ilja", "Merlin. Inna historia".
Oprócz "Naszej klasy" do nagrody nominowane były trzy tomy wierszy, zbiór opowiadań, reportaż i biografia: "Jasne niejasne" Julii Hartwig, "Dni i noce" Piotra Sommera, "Ekran kontrolny" Jacka Dehnela. W finale nagrody znalazła się też książka Janusza Rudnickiego "Śmierć czeskiego psa" - tom opowiadań wysnutych z notatek prasowych, oraz "Nocni wędrowcy" Wojciecha Jagielskiego - reportaże o partyzanckiej armii "proroka" Josepha Kony'ego, złożonej z dzieci porywanych na północy Ugandy. Listę nominacji zamykała książka "Jerzy Giedroyc. Do Polski ze snu" Magdaleny Grochowskiej - pierwsza biografia poświęcona jednej z najważniejszych postaci XX-wiecznej historii Polski.
Jury nagrody przewodniczyła Grażyna Borkowska, a zasiadali w nim: Edward Balcerzan, Tadeusz Bradecki, Kinga Dunin, Tomasz Fiałkowski, Marcin Król, Adam Pomorski, Iwona Smolka i Joanna Tokarska-Bakir.
Nike, nagroda za najlepszą książkę roku, została przyznana po raz 14. Laureat otrzymał czek na 100 tys. zł oraz statuetkę Nike autorstwa Gustawa Zemły. Fundatorami nagrody są "Gazeta Wyborcza" i Fundacja Agory.