Nagrali działaczy PiS. Prokuratura umarza śledztwo

Jak ustaliła Wirtualna Polska, prokuratura Warszawa-Praga umorzyła śledztwo ws. nagrań wołomińskich działaczy PiS, którzy oferowali intratne stanowiska radnej, w zamian za przejście do ich klubu. Na nagraniach pojawia się nazwisko wicepremiera i ministra aktywów państwowych Jacka Sasina, a na jednym z nagranych polityków jest szef jego gabinetu politycznego Ryszard Madziar.

Nagrali działaczy PiS. Prokuratura umarza śledztwo
Źródło zdjęć: © East News
Sylwester Ruszkiewicz

29.04.2020 | aktual.: 29.04.2020 18:16

Afera wybuchła w marcu 2019 roku. Wtedy to, Radio Zet ujawniło treść nagrania, na którym radny PiS Kazimierz T. proponuje radnej z konkurencyjnego klubu, że wstawi się za nią u wojewody. Radna spóźniła się ze złożeniem mandatu ławnika, w efekcie może stracić mandat radnej. Wojewodą mazowieckim był wówczas Zdzisław Sipiera z Prawa i Sprawiedliwości.

Co stoi za propozycją? Opuszczenie klubu związanego z burmistrz Wołomina Elżbietą Radwan, przejście do niezależnych samorządowców (współpracowali z PiS) albo do klubu PiS. Dzięki temu transferowi, Prawo i Sprawiedliwość odzyskałoby większość w 21-osobowej Radzie.

Radna postanawia propozycję działacza PiS nagrać.

- A co byś chciała? Wiceprzewodniczącą? - pyta radny PiS.

- Nie wiem, bo nawet nie myślałam. Wiesz, że ja skromna kobieta jestem - odpowiada radna.

- Przewodniczącego, to raczej to chyba nie bardzo. Wice to tak. (...) Ale my ci chcemy pomóc, bo jesteś tutaj potrzebna i chcemy ci pomóc ze wszelkich sił. Jeszcze raz. U Wojewody nikt ci niczego nie załatwi, nie obroni cię nikt, oprócz nas. (...) Lepiej być radną w innej grupie, jak nie być radną w żadnej grupie - mówi radny PiS.

Nagrana rozmowa. Pada nazwisko Jacka Sasina

Na nagraniach oprócz Kazimierza T. jest również szef wołomińskich struktur PiS, były burmistrz tej miejscowości - Ryszard Madziar. To wieloletni zaufany człowiek Jacka Sasina, obecnie jego szef gabinetu politycznego i, o czym pisaliśmy niedawno, wiceprzewodniczący rady nadzorczej Totalizatora Sportowego.

O Madziarze i Sasinie mówi na nagraniu radny z PiS. "Córce da pracę, Rysio. Gdzieś do jakiegoś ministerstwa ją tam wrzuci. Tam gdzieś ją Sasin może wrzucić" - dodaje.

Zarówno radna, jak i burmistrz Wołomina Elżbieta Radwan zawiadomili w tej sprawie prokuraturę Warszawa – Praga. Ale 11 marca br. śledczy podjęli decyzję o umorzeniu śledztwa. Według prokuratorskiego uzasadnienia, do którego dotarła Wirtualna Polska, działacze PiS - mimo składanych propozycji - nie popełnili tzw. przestępstwa korupcji politycznej. A w niektórych fragmentach umorzenia można wręcz odnieść wrażenie, że winna całego zamieszania jest... radna, która zawiadomiła prokuraturę.

"Nie bez znaczenia w tej sprawie pozostaje fakt, iż Agata B. jako osoba nagrywająca rozmowy, prowokowała rozmówców do pewnych wypowiedzi i staranniej niż pozostali uczestnicy dobierała słowa" – napisała w uzasadnieniu prokurator Katarzyna Skrzeczkowska.

Nagrana rozmowa. Prokuratura nie widzi nic złego

Zdaniem prokuratury działacze PiS, którzy rozmawiali z radną Agatą B. znali się z nią od dawna i …bardzo się przejęli faktem, że może stracić mandat radnej i zaoferowali jej pomoc. "Z nagranych rozmów wypowiedzi radnego PiS nie wynika, że namawiał ją do przejścia do klubu PiS (…) a dobrze byłoby, żeby przeszła do niezależnych samorządowców. Działacze PiS próbują jej pomóc nie jako radnej, ale jako człowiekowi"– czytamy w uzasadnieniu.

"Zgromadzony materiał dowodowy pokazuje, że nagrywanie rozmów, upublicznienie tych nagrań w radio i zawiadomienie prokuratury, jest częścią walki politycznej prowadzonej przez ugrupowanie rządzące w Wołominie z opozycją – czytamy w uzasadnieniu.

W prokuratorskich aktach jest również m.in. zeznanie obecnego szefa gabinetu politycznego wicepremiera Jacka Sasina - Ryszarda Madziara. Jego zdaniem, radna w rozmowach telefonicznych "podpuszczała go jako rozmówcę". Polityk PiS zeznał, że "chciał pocieszyć rozmówczynię, bo była rozgoryczona całą sytuacją".

Politycy PiS odcinają się od sprawy

Po wybuchu afery, główny bohater - wołomiński radny, który pospieszył z propozycją, został skreślony z list członków Prawa i Sprawiedliwości. - W naszej partii nie ma miejsca dla takich rozmów, dla takich targów - mówił w TVN24 Piotr Uściński, poseł PiS i były starosta wołomiński.

- Ludzie różne rzeczy mówią, dlatego ucinam taki element spekulacji (...) Takich rzeczy nie ma - zapewniał były wojewoda mazowiecki, Zdzisław Sipiera.

Jak wynika z ustaleń WP, w sprawie zostało złożone zażalenie do sądu na decyzję prokuratury. - Prokurator prowadzący sprawę nie dokonał wszechstronnej analizy zebranego materiału dowodowego, w szczególności treści nagranych rozmów, a w to miejsce bezkrytycznie, sprzecznie z zasadami doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania przyjął za prawdziwe twierdzenia Kazimierza T. i Ryszarda Madziara, jako propozycje składanie przez nich Agacie B. stanowiły jedynie formę pocieszenia, a nie miały charakteru propozycji korupcyjnych - napisała w zażaleniu mec. Natalia Ołowska-Czajka, pełnomocnik burmistrz Wołomina. Zażalenie trafiło do Sądu Okręgowego Warszawa-Praga.

Pytania ws. śledztwa wysłaliśmy do ministerstwa aktywów państwowych. Oddzwonił do nas szef gabinetu politycznego wicepremiera Jacka Sasina. - Są to dla mnie nowe informacje, nie słyszałem o decyzji prokuratury. Wchodzę na spotkanie, nie mogę teraz rozmawiać - powiedział WP Ryszard Madziar.

Prośbę o komentarz wicepremiera przekazaliśmy również rzecznikowi resortu Karolowi Manysowi. Rzecznik przekazał nam jedynie, że "wicepremier ma spotkanie za spotkaniem i trudno będzie uzyskać w tej sprawie komentarz".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1509)