Nie chcieli skończyć oklasków i krzyków. Hołownia nie miał wyboru

Kilka minut trwało skandowanie na rzecz Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Na sali sejmowej pojawiły się żony skazanych prawomocnie posłów. - Uwolnić posłów - krzyczeli członkowie Prawa i Sprawiedliwości. Marszałek Szymon Hołownia ogłosił przerwę.

Polacy PiS skandowaniem zakłócili obrady Sejmu
Polacy PiS skandowaniem zakłócili obrady Sejmu
Źródło zdjęć: © East News
Mateusz Dolak

16.01.2024 | aktual.: 16.01.2024 10:53

Wszystko zaczęło się od wniosku Mariusza Błaszczaka z PiS, który zwrócił się o zmianę sposobu prowadzenia obrad i wprowadzenia do porządku obrad punktu dotyczącego debaty na "temat bezprawnego uwięzienia posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika oraz zamachu na prokuraturę"

- Koalicjo 13 grudnia - zwrócił się do rządu Błaszczak. - Mówicie, że miejsce przestępców jest w więzieniu. Ja chcę przypomnieć, że posłowie Kamiński i Wąsik całe swoje polityczne życie walczyli z korupcją. Oni zostali ukarani za walkę z korupcją. A wasi politycy za korupcję dostają nagrody. Gdzie jest Włodzimierz Karpiński oskarżony o łapówkarstwo? W Europarlamencie, decyzją marszałka Hołowni - odpowiedział Błaszczak. Za chwilę wymienił Stanisława Gawłowskiego, Tomasza Grodzkiego, Romana Giertycha.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- To po to wam przejęcie mediów, prokuratury i CBA. O bezkarność wam chodzi - krzyczał z mównicy Błaszczak.

- Składam pismo z żądaniem podjęcia działań na rzecz umożliwienia wykonywania mandatów poselskich Mariuszowi Kamińskiemu i Maciejowi Wąsikowi. Skierowaliśmy także wniosek o podejrzenie popełnienia przez pana przestępstwa przekroczenia kompetencji do prokuratury - kontynuował.

Krzyki i skandowanie w Sejmie

Na koniec zwrócił się w kierunku żon Kamińskiego i Wąsika, które pojawiły się we wtorek w Sejmie.

- Jeszcze chciałbym serdecznie przywitać panie Barbarę Kamińską i Romę Wąsik. Dziękujemy, że jesteście. My jesteśmy z wami - powiedział Błaszczak. Posłowie PiS wtedy wstali i zaczęli krzyczeć "jesteśmy z wami"

- Może jeszcze nie dziś, może jeszcze nie teraz. Ale zwyciężymy. Zwyciężymy - podsumował Błaszczak, a następnie zszedł z mównicy. Pojawił się Mirosław Suchoń, który chciał złożyć wniosek przeciwny. Suchoń jednak nie rozpoczął swojej wypowiedzi, ponieważ posłowie PiS zaczęli krzyczeć i skandować "uwolnić posłów".

Marszałek Szymon Hołownia stwierdził, że uniemożliwia to prowadzenie obrad i zarządził 10-minutową przerwę. Opozycja tuż po tym zaczęła śpiewać hymn Polski, następnie posłowie krzyczeli "precz z komuną".

Czytaj też:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1640)