ŚwiatNadzieje kremlowskiej telewizji o USA. "Pomożemy wam znów wybrać Trumpa"

Nadzieje kremlowskiej telewizji o USA. "Pomożemy wam znów wybrać Trumpa"

"Trump partnerem Rosji", czas by "obalić reżim w USA", "pomożemy wam znów wybrać Trumpa" - takie deklaracje padały ze strony prowadzącego program na proputinowskim kanale Russia 1, znanego propagandysty Jewgienija Popowa.

Donald Trump na antenie putinowskiej  telewizji nazywany jest partnerem Rosji
Donald Trump na antenie putinowskiej telewizji nazywany jest partnerem Rosji
Źródło zdjęć: © GETTY | Bloomberg

30.03.2022 | aktual.: 30.03.2022 09:21

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Uwaga! Wiele informacji traktujących o rzekomych atakach i agresji ze strony ukraińskiej, które podają rosyjskie media, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.

Wszystkie te słowa padły podczas programu na kanale pierwszym rosyjskiej, propagandowej telewizji państwowej. Prowadzący Jewgienij Popow przekonywał m.in., że "nadszedł czas", by Rosjanie wezwali Amerykanów do "zmiany reżimu w USA" przed wygaśnięciem jego kadencji, oraz by "ponownie pomóc naszemu partnerowi Trumpowi zostać prezydentem".

Ponadto gospodarz programu na kanale Russia 1 wielokrotnie podkreślał swoje zadowolenie z faktu, że propagandowe treści rozpowszechniane przez Rosję na temat rzekomego finansowania przez syna Joe Bidena - Huntera Bidena - biolaboratoriów w Ukrainie, mogły przysłużyć się Trumpowi "jako korzystna talia kart".

Rosyjska telewizja propagandowa wspiera Trumpa. Nazywa go "partnerem" Rosji

Przypomnijmy, o czym jest mowa: pod koniec marca brytyjska gazeta "Daily Mail" opublikowała mocno podejrzany materiał, który zarzucał synowi Joe Bidena inwestowanie w amerykańską firmę Metabiota, która z kolei - wykonując zlecenie z Pentagonu - miała być zaangażowana w badania nad wirusami w Ukrainie.

Jednak wiarygodność źródeł, z których miały pochodzić opublikowane maile pozostawiała wiele do życzenia. Podważali ją eksperci służb specjalnych oraz większość mediów głównego nurtu w Stanach Zjednoczonych. Informacje o tych zarzutach były według nich bowiem głęboko niedorzeczne i pozbawione dowodów, a także posiadały typowe cechy kremlowskiej propagandy.

Fake newsy Kremla o synu Joe Bidena

W zeszły czwartek rosyjskie Ministerstwo Obrony opublikowało grafiki, które mają rzekomo dowodzić potajemnemu finansowaniu firmy przez Huntera Bidena. Kreml spreparował je po to, by uwiarygodnić swoją narrację o "zagrożeniu bronią biologiczną" dla Rosji ze strony USA. Putinowski reżim powiela podobną propagandę tak naprawdę od samego początku wojny.

Jak czytamy w "The Daily Beast", który pisze o niedawnej emisji propagandowego programu z udziałem Popowa, propagandyści z Kremla uważają, że sfałszowane informacje mogą przyczynić się do pogrzebania szansy na reelekcję Joe Bidena w 2024 roku. Możliwość taka jednak jest niewielka, biorąc pod uwagę m.in. fakt, że istnieje wiele dróg weryfikacji putinowskich przekazów propagandowych.

Propagandysta Kremla: Putin wygrał, pomożemy wam znów wybrać Trumpa

Chwilę później na antenie Russia 1 Popow chciał nieco "naprawić" swoją wcześniejszą wypowiedź, mówiąc m.in o Trumpie, iż "ma nadzieję, że pomogliśmy mu w przeszłości".

Było to jednak kompletnie puste, pozbawione sensu oświadczenie, ponieważ od lat wiadomo, że prezenterzy, dziennikarze i eksperci propagandowej telewizji Putina wspierali Donalda Trumpa jako prezydenta USA i chwalili się "pomocą" w jego elekcji.

Amerykańska dziennikarka Julia Davis podała przykłady zdań, które padły ze strony Popowa w jej stronę w 2019 roku, m.in.: "Putin wygrał", "Niedługo pomożemy wam znów wybrać Trumpa. Tak jak ostatnio. Przygotujcie się!".

Warto podkreślić, że Jewgienij Popow to nie tylko prokremlowski prezenter. To rosyjski urzędnik rządowy, członek Dumy Państwowej, wielokrotnie nazywający Trumpa "partnerem" Rosji.

Źródło: Russia 1, Twitter, "The Daily Beast", "The Daily Mail"

Przeczytaj także:

Źródło artykułu:WP Wiadomości
rosjapropagandausa