Nadmiernie pobudzony ksiądz
Przed sądem w Bytowie rozpoczął się proces księdza, który rok temu prowadząc samochód pod wpływem alkoholu spowodował wypadek, potem groził policjantom i próbował ich przekupić. Duchowny mówi, że niewiele pamięta z tego wydarzenia.
Przed sądem mężczyzna przedstawił zaświadczenie, że jest chory na hipomanię, czyli jest nadmiernie wesoły i pobudzony do działania. Dowodził ponadto, że ma zaniki pamięci i niewiele pamięta. Sąd postanowił, że Andrzeja G. zbada druga grupa biegłych psychiatrów.
36-letni ksiądz Andrzej G. rozbił samochód w okolicach Bytowa. Funkcjonariuszom, którzy próbowali go wylegitymować groził, że ich załatwi bo zna odpowiednich ludzi. Za puszczenie go wolno proponował pieniądze. Po zbadaniu okazało się, że ksiądz ma w wydychanym powietrzu prawie dwa promile alkoholu.
Podczas pierwszej rozprawy okazało się również, że duchowny ma już sprawę w sądzie w Kwidzynie za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu. (aka)