Nadciąga zbawienie z... Meksyku!
¡Gracias amigos! Tak będziemy mogli niebawem powiedzieć naszym śniadym przyjaciołom z Meksyku. Bo choć to nie ich zasługa, to jednak na Atlantyku, tuż obok ich tequillą i tacosami płynącego kraju tworzy się niż, który niebawem przybędzie do Europy i wyrzuci zimę daleko na północ.
Szanownych czytelników namawiamy serdecznie, by udali się do sklepu po nachosy i piwo z limonką, albowiem wybawienie nadchodzi z tej części świata. Tworzący się na południowym Atlantyku układ niżowy, spowoduje niebawem gigantyczną burzę na oceanie. Efekt będzie wiadomy - status quo, smutno trwające już dwa miesiące i zabierające nam normalność.
Czego się zatem spodziewać? Wspomnianej normalności, a ta oznacza w Polsce o tej porze roku około 12-15 stopni w dzień i kilku w nocy. Tak powinna wyglądać definicyjna wiosna i tak właśnie zrobi się w Polsce w II dekadzie kwietnia. Model GFS pokazuje, że ciepło zrobi się w tym okresie niemal w całej Europie, potem przyjdzie lekkie ochłodzenie.
W okolicach połowy miesiąca temperatura spadnie znów do 8-10 stopni, a nocami mogą zdarzyć się przymrozki. Oczywiście taka pogoda nie będzie już miała nic wspólnego z obecną degrengoladą meteorologiczną, a ciepłe kurtki możemy chyba wreszcie odłożyć, oby do co najmniej listopada.
Jak będzie w III dekadzie kwietnia? Tutaj model nie do końca może się zdecydować, w każdej kolejnej edycji pokazując nieco inne rozwiązanie. Jedno z nich jest wręcz szokujące, biorąc pod uwagę obecny obrazek widoczny w naszych oknach - może być nawet 25 stopni na plusie. Czy to niemożliwe? Zupełnie nie, wszak w zeszłym roku pod koniec kwietnia na termometrach były nawet... 32 kreski.
W każdym razie, chyba wreszcie doczekaliśmy się ostatecznej rozprawy z zimą. Jeżeli ktoś za nią tęskni, prosimy o mail do redakcji, pomożemy wyszukać niedrogi bilet do Jakucji. W Polsce bowiem już takiej pogody nie chcemy. Zimo, prosimy, zamknij drzwi. Od tamtej strony.
Zobacz więcej w serwisie pogoda. href="http://wp.pl/">