Nadchodzi deszczowy okres w Polsce. Cóż to jednak przy światowych rekordach
W Polsce zbliża się okres silnych opadów. Już od połowy bieżącego tygodnia w większości kraju będziemy mieć do czynienia z pochmurną pogodą, a niemal cały przyszły tydzień ma być według utrzymujących się prognoz mokry i paskudny. Warto z tej okazji przytoczyć kilka rekordów Polski i świata w tej kategorii. Niektóre z nich są wyjątkowo efektowne.
Jesienny deszcz w Polsce ma do siebie to, że zwykle nie jest wyjątkowo intensywny w krótkich przedziałach czasowych - pada raczej długo i niezbyt ulewnie. Tymczasem w naszym kraju zdarzały się już opady krótkie, ale o imponującej intensywności. Są one charakterystyczne raczej dla wiosny i początku lata, niż aktualnie miłościwie nam panującej pory roku.
Rekord Polski w intensywności opadów w ciągu jednej minuty dzierży podstołeczne Legionowo. Tam też 22 czerwca 1935 roku w ciągu sześćdziesięciu sekund spadło aż 8,1 mm wody z nieba. Oczywiście doszło do lokalnych podtopień i odnotowano pewne straty. Osiem centymetrów wody w minutę to wartość niewyobrażalna, wystarczy zdać sobie sprawę z faktu, że 1,6 proc... rocznej sumy opadów w tym mieście.
Polski rekord jest jednak pestką, gdy skonfrontować go ze światowym. W amerykańskim Unionville w stanie Maryland 4 lipca 1956 roku w ciągu minuty spadło aż 31,2 mm deszczu. Taki rozmiar ulewy jest zupełnie niemożliwy do wyobrażenia, ponieważ w przyrodzie praktycznie nie występuje. Ktokolwiek spróbowałby spędzić ową sądną minutę na dworze, zapewne miałby wręcz kłopoty z oddychaniem.
To oficjalnie rekord świata, choć istnieją dane sugerujące, że został on pobity 26 listopada 1970 roku w Barot na meksykańskiej wyspie Gwadalupa. Tam prawdopodobnie odnotowano aż 38 milimetrów opadu w ciągu sześćdziesięciu sekund. Nie jest to jednak jedyna kategoria rekordów dotyczących deszczu. Mierzy się również sumy roczne i dzienne.
Istnieją na świecie miejsca, na które deszcz nie spada nigdy - są to części Sahary oraz pustyni Atacama w Chile. Tam suma opadów jest odpowiednio zerowa i praktycznie zerowa (0,7 mm rocznie). Tymczasem najbardziej narażonym na deszcz miejscem na globie jest Czerapundźi w Indiach, gdzie rocznie spada 11872 mm wody. To 24 razy więcej niż w Warszawie i 21 razy więcej niż we Wrocławiu. Indyjskiej "misce" tylko minimalnie ustępuje Tutunendo w Kolumbii.
Rekord Czerapundźi to 26461 mm w ciągu roku. Tyle właśnie nalało tam w odstępie 365 dni pomiędzy 1960 a 1961 rokiem. Tymczasem pięć lat później na wyspie Reunion na Oceanie Indyjskim w ciągu tygodnia spadło 5400 mm deszczu. Wszelkie polskie wyniki, w tym ten z Legionowa, mają zatem efektowny wymiar jedynie w naszym obszarze świata. Są na kuli ziemskiej miejsca, gdzie deszcz potrafi przybrać niewyobrażalne dla nas rozmiary.
Prognozy wskazują na to, że cały przyszły tydzień może być w naszym kraju niezwykle deszczowy i pochmurny, padać ma nieprzerwanie przez 10 dni z rzędu, począwszy od najbliższego piątku. Chmury deszczowe będą bez większych przerw "wisieć" nad całym krajem.
Być może powyższe informacje pozwolą nam nieco łatwiej znieść nadchodzący deszczowy okres w Polsce. Nie grozi nam bowiem żaden kataklizm, a jedynie nieprzyjemne wrażenia związane z regularnie przecież występującymi u nas w ciągu całego roku opadami.
Zobacz więcej w serwisie pogoda. href="http://wp.pl/">