Nadchodzą rekordowe mrozy
Ten weekend niewątpliwie należy do najzimniejszych w tym roku. Na szczęście w całym kraju obędzie się bez zachmurzeń, dzięki czemu będziemy mogli cieszyć się świecącym słońcem. Ładna pogoda może jednak łatwo zmylić. Nie zapominajmy o ciepłych kurtkach, szalikach i czapkach, bo tylko dzięki nim będzie można przetrwać tak niską temperaturę.
Polska znajduje się pod wpływem wyżu znad Rosji. Pozostajemy w mroźnym powietrzu polarno-kontynentalnym. Synoptycy ostrzegają przed silnymi mrozami.W nocy na Pomorzu termometry wskażą minimalnie 24 stopnie poniżej zera, na Podkarpaciu -23, a lokalnie nawet -25. W Wielkopolsce, w kujawsko-pomorskiem i łódzkiem będzie w nocy minus 22, a na Śląsku minus 20 stopni.
Z kolei temperatura maksymalna wyniesie od -15 st. C na północnym wschodzie, około -12 st. C w centrum do -9, -7 st. C na zachodzie, oraz na Pomorzu Zachodnim i Wybrzeżu. Wiatr słaby i umiarkowany z kierunków wschodnich.
W nocy również będzie pogodnie. Więcej chmur tylko okresami na południowym zachodzie i zachodzie kraju ale padać nie powinno. Temperatura minimalna od -24 st. C w części wschodniej kraju do -18, -14 st. C na zachodzie. Wiatr przeważnie słaby i umiarkowany z kierunków wschodnich, jedynie na północnym zachodzie i zachodzie kraju okresami silniejszy, porywisty, w porywach do 55 km/h, południowo-wschodni.
W niedzielę także będzie pogodnie, ale i zimno. Więcej chmur tylko okresami na zachodzie kraju, ale bez opadów. Temperatura maksymalna wyniesie od -17 i -15 st. C na północnym wschodzie, około -13 st. C w centrum oraz do -12, -9 st. C na zachodzie, cieplej tylko miejscami na Pomorzu Zachodnim i wybrzeżu, -8 st. C. Wiatr słaby i umiarkowany a na zachodzie kraju okresami silniejszy, porywisty, (w porywach do 50-60 km/h), wschodni i południowo-wschodni.
Natomiast bardzo mroźna będzie noc z niedzieli na poniedziałek - termometry pokażą od -22 na Pomorzu i Kujawach do -20 na Wielkopolsce.
Ponad 18 tys. osób wciąż bez prądu
Zobacz galerię: Śląsk bez prądu
Nadal ponad 18 tys. odbiorców w całej Polsce nie ma prądu - poinformowała rzeczniczka MSWiA Małgorzata Woźniak. Awarie są na bieżąco naprawiane przez ekipy energetyczne, pracują również służby ratownicze - dodała rzecznik.
Najtrudniejsza sytuacja jest w Małopolsce, tam prądu nie ma 18 tys. 160 odbiorców - poinformowała. W tym regionie nie ma prądu głównie w powiatach: olkuskim, miechowskim, krakowskim.
Na Śląsku prądu nie ma około 1050 odbiorców. Przyczyną awarii sieci energetycznych są obfite opady śniegu i marznącego deszczu.
W sobotę rano w woj. śląskim prądu nie miało tylko 100 gospodarstw i instytucji - 60 w powiecie częstochowskim i 40 w myszkowskim. Jednak, jak poinformował PAP dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach, w ciągu dnia doszło do nowych awarii w powiecie zawierciańskim, gdzie prądu nie ma obecnie 650 odbiorców, i kłobuckim, w którym dostaw energii elektrycznej nie ma 300 gospodarstw. Wszędzie trwają prace służb energetycznych.
Jak powiedziała Woźniak, sytuacja jest zmienna: - Pogoda nie ułatwia pracy energetykom - w niektórych miejscach naprawiają awarię, mieszkańcy mają prąd przez 2-3 godziny, a potem drzewa znowu łamią się na słupy i prądu znów nie ma - mówiła.
Podkreśliła, że pomoc przebiega dwutorowo - poza energetykami, mieszkańcom pomagają strażacy i żołnierze. - Są takie miejsca, gdzie w związku z brakiem prądu nie ma też wody. Strażacy ją dowożą.
Woźniak podkreśliła też, że do dyspozycji są agregatory prądotwórcze. Wojewodowie czekają na sygnały od starostów, aby je przekazać. - W Krakowie do dyspozycji jest 75 agregatorów - zaznaczyła. - Około 30 już zostało wypożyczonych do różnych instytucji - dodała.
Jak powiedziała, wojewoda małopolski poprosił lokalne samorządy, by zorganizowały ogrzewalnie. - Z tego co wiem, powstały one w różnych miejscowościach, np. w domach kultury.
Pytana, czy mieszkańcy będą mogli dochodzić odszkodowań w związku z brakiem prądu, Woźniak powiedziała: - Mam zapewnienie ze strony zakładów energetycznych, że mieszkańcy będą mogli dochodzić odszkodowań za swoje straty bezpośrednio w tych zakładach.
Dodała, że minister SWiA Jerzy Miller na bieżąco monitoruje sytuację.
W niektórych rejonach polski nie ma prądu od dwóch tygodni - powiedziała. Małopolska
W Małopolsce, gdzie obecnie najwięcej osób nie ma prądu, jeżeli nic się nie wydarzy, to w niedzielę, najpóźniej w poniedziałek większość odbiorców powinna znowu mieć zasilanie - zapowiedział wojewoda Stanisław Kracik.
Jak powiedziała rzeczniczka spółki Enion w Krakowie Ewa Groń, w sobotę rano bez prądu było w całym województwie 12,6 tys. gospodarstw domowych, ale po południu liczba ta wzrosła do 18 tys, ponieważ jedna z linii została czasowo wyłączona z powodu prowadzonych prac. Jak podała, w Małopolsce w sobotę wyłączonych było 300 stacji średniego napięcia, a usuwaniem awarii zajmowało się ok. 800 energetyków. Pomaga im ok. 180 strażaków z Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej oraz 20 żołnierzy z Batalionu Dowodzenia Kraków-Rząska.
- Z każdym dniem większa jest liczba naprawionych uszkodzeń niż liczba awarii, a były takie dni, że więcej było awarii. Powoli te proporcje się odwracają - podkreśliła Groń. Jak powiedziała rzeczniczka Enionu, jest szansa, że do poniedziałku w Małopolsce przywrócone zostaną do pracy linie średniego napięcia, choć może się zdarzyć, że pojedynczy odbiorcy nie będą mieli jeszcze zasilania.
- Mam sygnały, że brak energii elektrycznej nie pozwala rolnikom przygotować pasz dla zwierząt. W przypadku długotrwałych braków dostaw myślę, że wójtowie powinni się zmobilizować i rolnikom pomóc: albo przywieźć paszę albo umożliwić zasilenie agregatami tak, by paszę można było przygotować we własnych gospodarstwach - powiedział starosta miechowski Mieczysław Bertek.
Jak powiedział wojewoda Kracik, potrzebna jest specustawa dotycząca przebiegu i budowy linii energetycznych (podobna do specustawy drogowej), która ułatwiłaby działanie spółkom odpowiedzialnym za przesyłanie energii.
Podał, że Enion od 12 lat bezskutecznie zabiega o lokalizację w Skale tzw. głównego punktu zasilania. - Może po tej trudnej, smutnej lekcji uda się wreszcie uzyskać zgodę właścicieli gruntów na to, żeby ta linia została wybudowana - dodał Kracik. Chodzi także o regulację kwestii dostępu energetyków do terenów, przez które przebiegają linie przesyłowe, by możliwa była bieżąca konserwacja, czyli usuwanie drzew czy obcinanie gałęzi.
Wojewoda przypomniał, że mieszkańcom, którzy nie mają prądu, przysługuje prawo niepłacenia wystawianego ryczałtowo rachunku, ale każdy odbiorca musi u dostawcy energii złożyć stosowny wniosek. Opłat nie można zredukować automatycznie. Po spotkaniu ze starostami ustalono, że konieczna jest m.in. poprawa wymiany informacji, aby podejmowane działania były bardziej efektywne.