Nad Anglią szaleje wichura
Nad Wielką Brytanią szaleje wichura. W Anglii kilkanaście tysięcy domów nie ma prądu.
Prędkość wiatru przekracza w podmuchach 130 kilometrów na godzinę. Meteorolodzy zapowiadają, że to dopiero początek. Jak mówią, najgorsze ma przyjść dopiero po południu, kiedy siła wiatru ma się jeszcze zwiększyć. Póki co odwołane zostały wszystkie loty z najważniejszego brytyjskiego lotniska Heathrow.
W Walii wichura wyrywa drzewa z korzeniami. Na wybrzeżu wzburzone morze grozi przerwaniem falochronów. Ze względów bezpieczeństwa na drogach wprowadzono ograniczenia prędkości, drastycznie zmniejszyła się także liczba pociągów kursujących do nadmorskich miejscowości. Zamknięto także wszystkie porty przyjmujące promy płynące z Francji. W cieśninie Solent holowniki usiłują uratować tankowiec ze skroplonym gazem, który pod wpływem wiatru dryfuje ciągnąc kotwice po dnie. (sm)
R.Brzeski