Trwa ładowanie...
d4akfmm
12-12-2006 00:45

Nabici w Polski Rejestr Internetowy

Wiele firm otrzymało pocztą
korespondencję, której nadawcą jest Polski Rejestr Internetowy. W
środku znajduje się ankieta do wypełnienia. Odesłanie jej z
własnym podpisem może sporo kosztować! - ostrzega "Gazeta Pomorska".

d4akfmm
d4akfmm

Kilka dni temu dostaliśmy szarą kopertę. Nadano ją w Czechach - opowiada Czesława Mieszkowska, główna księgowa w Hospicjum im. ks. Jerzego Popiełuszki w Bydgoszczy. To korespondencja częściowo w języku niemieckim, dlatego nie wiem, co z tym zrobić.

Pani Mieszkowska miała to szczęście, że dowiedziała się o oszustwie. Z natury jestem czujna, nie podjęłabym żadnej pochopnej decyzji - komentuje.

Na pierwszy rzut oka list wygląda jak formularz lub ankieta. Pada w nim propozycja wpisania danych swojej firmy. Dzięki temu mają być - rzekomo - zaktualizowane informacje w bazie danych, którą można przeglądać na stronie www.polski-rejestr-internetowy.com.

Formularz radzą wysłać w dostarczonej kopercie zwrotnej do Hamburga w Niemczech, gdzie znajduje się siedziba firmy DADAdressdienst, która podaje się za wydawnictwo. Jednak, by aktualizacja danych została zaakceptowana, każą podpisać się w polu oznaczonym X.

d4akfmm

Wielu ludzi to zrobiło, nabierając się na darmową reklamę. Tymczasem odesłanie tego pisma z własnoręcznym podpisem to zobowiązanie do zapłaty 858 euro (3,2 tys. zł) rocznie przez trzy lata, bo umowa opiewa właśnie na ten okres czasu. Uzbiera się więc około 10 tys. złotych.

Co ciekawe, informacje o opłacie są w językach angielskim lub niemieckim.

Próżno szukać dokładnego adresu wydawnictwa. Podany numer telefonu jest w rzeczywistości numerem faksu. Można się ewentualnie później sądzić, ale w... Niemczech. (PAP)

d4akfmm
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4akfmm
Więcej tematów