Na Ukrainie zginęło ponad 100 ekspertów. 16 lat temu w podobnej tragedii zginął pionier badań
Rozpoczynająca się w weekend w Melbourne 20. międzynarodowa konferencja nt. epidemii AIDS odbędzie się mimo zestrzelenia na Ukrainie samolotu Malaysia Airlines. Będzie na niej obecny m.in. były prezydent USA Bill Clinton. W katastrofie mogło zginąć ponad stu specjalistów od HIV/AIDS, którzy lecieli na to spotkanie. Wśród ofiar katastrofy jest Holender Joep Lange, były prezes międzynarodowego stowarzyszenia do walki z AIDS. Pionier badań nad AIDS Jonathan Mann także zginął w katastrofie lotniczej 16 lat temu.
18.07.2014 | aktual.: 18.07.2014 15:10
"W hołdzie naszym kolegom, którzy byli oddani walce z HIV/AIDS, spotkanie odbędzie się, tak jak planowano. Będzie okazją do wspominania tych, których straciliśmy" - czytamy w komunikacie opublikowanym na oficjalnej stronie internetowej konferencji.
Międzynarodowa Konferencja nt. AIDS jest najważniejszym wydarzeniem z udziałem naukowców, lekarzy i działaczy walczących z HIV/AIDS, polityków, osób zakażonych wirusem HIV i wszystkich, którym zależy na zwalczaniu epidemii.
Celem konferencji jest realna ocena działań i ostatnich osiągnięć naukowych w tej dziedzinie, wyciągnięcie wniosków z podjętych dotychczas kroków oraz wspólne ustalenie planów na przyszłość - piszą na stronie wydarzenia jego organizatorzy.
Sześciodniowe spotkanie, w którym weźmie udział ok. 12 tys. osób, rozpoczyna się w niedzielę w Melbourne. Wśród gości jest m.in. były prezydent USA Bill Clinton i minister zdrowia Indonezji Nafsiah Mboi.
W piątek delegaci na konferencję zostali poinformowani, że ok. stu z ich kolegów zginęło na pokładzie samolotu - podały dzienniki "The Australian" i "Sydney Morning Herald".
- To społeczność, w której pojedyncze osoby przenoszą góry. Jest to też społeczność, która często w tragiczny sposób traci swoich członków - powiedział szef organizacji non-profit do walki z HIV/AIDS działającej w Afryce i Ameryce Południowej, Jonathan Quick.
Według "Sydney Morning Herald" wśród ofiar katastrofy jest Holender Joep Lange, były prezes międzynarodowego stowarzyszenia do walki z AIDS, który od 30 lat poświęcał się badaniom wirusa HIV i przeciwdziałaniem AIDS. Pracował on przede wszystkim nad rozwojem terapii antyretrowirusowej. "Joep nigdy nie uznawał, że coś jest niemożliwe" - wspomina bliski współpracownik zmarłego naukowca David Cooper.
- Znowu jesteśmy zdruzgotani podobną tragedią - powiedział jeden z badaczy zajmujących się tematyką zdrowia Clive Aspin, wspominając śmierć pioniera badań nad AIDS Jonathana Manna, który także zginął w katastrofie lotniczej 16 lat temu. - Nastrój w czasie konferencji w Melbourne będzie bardzo ponury. Szczególnie dotknie tych, którzy jeździli na te konferencje od lat".
Wśród ofiar katastrofy na wschodzie Ukrainy jest wielu ważnych specjalistów od HIV/AIDS oraz rzecznik Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) Glenn Thomas. Jak podaje "The Guardian", w katastrofie zginął również znany holenderski działacz organizacji Stop Aids Now! Pim de Kuijer.
Boeing 777 linii Malaysia Airlines, który leciał z Amsterdamu do Kuala Lumpur, rozbił się w czwartek na wschodzie Ukrainy. W samolocie było łącznie 298 osób, m.in. 173 Holendrów, 44 Malezyjczyków, 27 Australijczyków, 12 Indonezyjczyków i 9 Brytyjczyków. Wszyscy zginęli. Przedstawiciele amerykańskich władz uważają, że maszyna została strącona rakietą ziemia-powietrze.
229 ofiar katastrofy Swissair 111
Katastrofa Swissair 111 - o której wspomniał Clive Aspin - miała miejsce 2 września 1998 roku około godziny 22:31 czasu lokalnego w pobliżu Nowej Szkocji w Kanadzie. Zginęło w niej 215 pasażerów i 14 członków załogi.
W katastrofie "wahadłowca ONZ", jak określano samolot McDonnell Douglas MD-11 - zginęło kilka znanych osób, m.in.: Jonathan Mann (były szef programu walki z AIDS, prowadzonego przez WHO) wraz z żoną - Mary Lou Clements-Mann (badaczka zajmująca się AIDS); Pierce J. Gerety Jr. (członek UNHCR, uczestniczący w misji pokojowej w regionie Wielkich Jezior Afrykańskich, mającej na celu zmniejszenie ryzyka wybuchu wojny domowej) oraz Joseph LaMotta (syn Jake'a LaMotty - byłego mistrza świata wagi średniej w boksie)
.
Olimpijski tenisista Marc Rosset również planował podróż tym lotem, ale zmienił plany i poleciał innym.
Bezpośrednią przyczyną katastrofy był pożar na pokładzie, spowodowany wadą jednego z przewodów, który stopił się, po czym zapaliła się izolacja wykonana z wysoce łatwopalnego materiału termoakustycznego. Pożar przewodu pośrednio był też spowodowany jego nadmiernym obciążeniem - w wyniku zabudowania na pokładzie samolotu dodatkowych urządzeń elektronicznych dla pasażerów pierwszej klasy.