Na ten wyrok długo czekaliśmy. Przełomowa decyzja sądu
Picie alkoholu w miejscu publicznym nie jest nielegalne. To finał batalii Marka Tatały, która rozpoczęła się gdy otworzył butelkę z piwem na Bulwarach Wiślanych.
Picie alkoholu nie jest zabronione w miejscach publicznych. Sąd Okręgowy w Warszawie przyznał rację Markowi Tatale, który batalię o prawo do piwa "pod chmurką" toczy od dawna. Ekonomista jest nawet twórcą inicjatywy "Legalnie nad Wisłą", a bój z władzami toczy od dwóch lat. W 2015 roku otworzył butelkę z piwem na Bulwarach Wiślanych. Gdy na miejsce przybyła policja odmówił przyjęcia mandatu oczekując wezwania do sądu.
Podczas procesu usiłował udowodnić, że picie nie jest zabronione we wszystkich miejscach publicznych. Ustawa wskazuje konkretnie na ulice, parki czy place. Ani słowa o bulwarach. "Skoro obwiniony nie spożywał piwa na ulicy, to nie popełnił wykroczenia" - wyjaśniła sędzia Beata Wehner. Wyrok jest prawomocny i odmienny od decyzji sądu pierwszej instancji. Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście uznał wcześniej, że bulwar... jednak jest ulicą.
"Warto korzystać ze swoich konstytucyjnych praw" - podsumował krótko Tatała. Jednocześnie sędzia Sądu Najwyższego Andrzej Siuchniński, opiniując na prośbę Sądu Okręgowego co jest ulicą, a co nie - zwrócił uwagę, że wszystko zależy od lokalnych warunków. Dlatego doradzam ostrożność. Nie każdy bulwar nadaje się do picia alkoholu.