PolskaNa razie nie będzie rozbiórki zawalonej hali

Na razie nie będzie rozbiórki zawalonej hali

Prokuratura, prowadząca śledztwo w sprawie sobotniej katastrofy budowlanej w Katowicach, wyklucza na razie rozpoczęcie rozbiórki zawalonej hali przy użyciu ciężkiego sprzętu - poinformował rzecznik katowickiej Prokuratury Okręgowej, Tomasz Tadla.

01.02.2006 | aktual.: 01.02.2006 10:20

W środę powołani przez prokuraturę biegli będą kontynuować prace na miejscu katastrofy, wskazując m.in. te fragmenty elementów konstrukcyjnych, które należy zabezpieczyć na potrzeby śledztwa. Może to potrwać jeszcze kilka dni.

Biegli są potrzebni, aby bez szkody dokonać oględzin i zabezpieczenia materiału dowodowego przy okazji rozbiórki. Oni podejmą decyzję, w którym momencie hala będzie demontowana. Razem będziemy wtedy decydować o tym, jakie elementy konstrukcyjne muszą być zabezpieczone dla potrzeb przyszłych badań - powiedział rzecznik.

Zapowiedział przeprowadzenie na szeroką skalę ekspertyz technologicznych. Wykonane zostaną badania m.in. materiałoznawcze, konstrukcyjne, budowlane i prawdopodobnie również geologiczne. Prowadzić je będzie kilka zespołów eksperckich.

Według prokuratorów, decyzja o rozbiórce hali zostanie podjęta dopiero wtedy, gdy wszyscy biegli skończą tam pracę. Trudno też na razie - jak ocenił Tadla - mówić jednoznacznie, że rozbiórka będzie prowadzona przez ciężki sprzęt. Zastrzegł, że wszystkie elementy mają być delikatnie rozbierane, by odkrywając inne części konstrukcji hali dało się zabezpieczyć ewentualny materiał dowodowy, nie niszcząc go.

Wcześniej rzecznik wojewody śląskiego Krzysztof Mejer informował, że nadzór budowlany wydał już nakaz zabezpieczania i uporządkowania miejsca katastrofy, co sprowadza się do rozbiórki zawalonej hali. Jeżeli nie zleci tego właściciel (spółka Międzynarodowe Targi Katowickie), władze same wyłonią wykonawcę zastępczego, a zwrotu kosztów będą dochodzić od właściciela.

Służby ratunkowe alarmują, że konstrukcja hali nadal się obsuwa i grozi dalszym zawaleniem.

Jak uznał Tadla, ujawniona we wtorek przez media próba samobójcza jednego z projektantów hali targowej, ma ścisły związek ze śledztwem, nie chciał jednak mówić o kulisach sprawy. Teraz nie mogę ujawnić bliższych szczegółów. Chodzi przede wszystkim o to, by nie dopuścić do sytuacji że stracimy człowieka, który jest źródłem materiału dowodowego - powiedział prokurator.

Jednocześnie kontynuujemy przesłuchania. Przesłuchujemy nowych świadków, m.in. tych, którzy widzieli usterki hali przed jej zawaleniem, jak i niektórych już ponownie. Swoich świadków przesłuchuje też policja, to są już czynności wymagające czasu i skupienia - wyjaśnił Tadla.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)