Na poznańskim Piątkowie grasował trzymetrowy wąż, a na Wildzie skorpion
Poznańscy strażnicy miejscy w ostatnich dniach zostali wezwani do bardzo nietypowych zgłoszeń - a dokładnie do zwierząt, na które natrafili mieszkańcy. Największe zdziwienie wzbudził trzymetrowy pyton, który pełzał na Piątkowie.
16.09.2014 11:10
Strażnicy miejscy od czasu do czasu są wzywani z prośbą o interwencję, gdy ktoś natrafi na jakieś egzotyczne zwierzę, ale zazwyczaj chodzi o jakieś niewielkie stworzenia jak np. pająki. W niedzielę natrafiono jednak na trzymetrowego węża, jakiego zauważył jeden z mieszkańców Piątkowa. Okazało się, że wąż to samica pytona tygrysiego w rui.
Węża udało się złapać i przekazać Straży Ochrony Zwierząt. Gad ostatecznie trafił do Starego Zoo. Tam przejdzie kwarantannę i następnie podjęta zostanie decyzja na temat jego przyszłości.
- Według SOZ wąż trafił na ulicę celowo - informuje Przemysław Piwecki, rzecznik prasowy poznańskiej straży miejskiej. - Prawdopodobnie ktoś go porzucił. Zarówno wielkość pytona, jak i sam obowiązek dbania o niego po prostu przerósł właściciela - wyjaśniał.
Niewykluczone, że wkrótce może się okazać, że gdzieś w Poznaniu grasuje także drugi pyton - samiec.
Pyton to nie jedyne egzotyczne zwierzę, jakie w ostatnich dniach musieli schwytać strażnicy miejscy. Jedna z mieszkanek Wildy z przerażeniem odkryła w swoim mieszkaniu skorpiona. Niespodziewanego gościa mąż kobiety zamknął w plastikowym pudełku i poinformował o znalezisku straż miejską
Strażnicy zabrali skorpiona do zoo. Tam okazało się, że na szczęście jest to gatunek niegroźny dla ludzi, na dodatek o tej porze roku w naszym klimacie znajdował się w stanie hibernacji.
Nie wiadomo, w jaki sposób skorpion dostał się do mieszkania.
- Niewykluczone, że został przywieziony w bagażu osób, które były np. na wakacjach. Takie przypadkowe podróże skorpionów zdarzają się - uważa Piwecki.