PolskaNa Pomorzu wzrasta liczba zatruć dopalaczami

Na Pomorzu wzrasta liczba zatruć dopalaczami

Plaga zatruć dopalaczami dotarła na Pomorze. Oddziały ratunkowe pękają w szwach. Od początku roku do szpitali z Wybrzeża trafiło już ponad 125 osób zatrutych tzw. dopalaczami. Większość z nich to ofiary „Mocarza”.

Na Pomorzu wzrasta liczba zatruć dopalaczami
Źródło zdjęć: © WP | Tomasz Gdaniec
Tomasz Gdaniec

- „Mocarz” jest tak niebezpieczny, ponieważ nie znamy w pełni jego składu. Substancja ta jest złożona z dwóch rodzajów kanabinoidów. W efekcie jest dwa razy silniejsza. Nie ma też jednej receptury jej przygotowania, dlatego śląska wersja może różnić się składem od pomorskiej – mówi Wirtualnej Polsce prof. Piotr Burda, Krajowy Konsultant w dziedzinie Toksykologii Klinicznej.

Według danych Wojewódzkiej Stacji Sanitarno Epidemiologicznej w Gdańsku od początku roku na Pomorzu zarejestrowano 125 podejrzeń zatruć dopalaczami. Na szczęście nie było ofiar śmiertelnych. O powadze sytuacji świadczy przypadek ze Słupska. Tamtejszy SOR przez cały maj przyjął 20 osób zatrutych substancjami psychoaktywnymi. Tylko w pierwszej połowie lipca na oddział trafiło już ponad 40 osób. Głównie są to młodzi ludzie do 32. roku życia.

- Zwiększenie liczby zatruć substancjami psychoaktywnymi w ostatnim czasie może mieć związek z pojawieniem się nowych pozycji na liście substancji zakazanych. Sprzedawcy, chcąc uratować choć część zysków, wprowadzili na rynek więcej „Mocarza”. Dodatkowo ilość przypadków zatruć substancjami psychoaktywnymi wzrasta w okresie wakacji oraz ferii, gdy młodzież ma więcej czasu – dodaje Burda.

Na Pomorzu cały czas zatrzymywane są osoby podejrzewane o handel dopalaczami. W ostatni czwartek starogardzka policja ujęła dwóch mężczyzn posiadających 19 gram suszu roślinnego. Był on zapakowany w plastikowe torebki z logo „Mocarza”. Sprawą zajmują się już biegli. Do podobnego zatrzymania doszło w weekend w Gdańsku. Tamtejszym funkcjonariuszom udało się zatrzymać dwóch mężczyzn podczas zakupu nielegalnych substancji.

- Warto się zastanowić, żeby odejść od nazwy „dopalacze”, a zacząć nazywać je narkotykami syntetycznymi. Narkotykami, które są nowe i które działają tak samo, jak te nielegalne substancje – mówi Radosław Nowak, kierownik działu profilaktyki w Gdańskim Centrum Profilaktyki Uzależnień.

Narkotyk ma destrukcyjny wpływ na ludzki charakter. Po jego zażyciu ludzie stają się niezwykle agresywni. Specyfik wywołuje zmiany nastroju i samopoczucia, błogostan, euforię, halucynacje, czasami depresję, apatię i urojenia. Następują wzrost ciśnienia krwi, przyspieszenie akcji serca, przekrwienie gałek ocznych, zaburzenia koordynacji ruchowej oraz zawroty głowy.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (214)