"Na polecenie Patryka Jakiego". Kontrola po śmierci 38‑latki w areszcie na Grochowie
Trwa kontrola Ministerstwa Sprawiedliwości ws. śmierci 38-letniej Agnieszki Pysz w areszcie na Grochowie - poinformowała Służba Więzienna. Jeśli jej wyniki potwierdzą jakiekolwiek zarzuty wobec funkcjonariuszy, zostaną wobec nich wyciągnięte właściwe konsekwencje.
02.10.2017 18:41
"To skandal, że taka rzecz mogła się zdarzyć"
"Na polecenie wiceministra Patryka Jakiego trwa kontrola w tej sprawie. Minister polecił rozwiązać umowę z lekarzem, który diagnozował pacjentkę, polecił także skierowanie zawiadomienia i wniosku o postępowanie dyscyplinarne do Okręgowego Rzecznika Odpowiedzialności Lekarskiej" - przekazała mediom mjr Elżbieta Krakowska, rzeczniczka dyrektora generalnego Służby Więziennej.
Z komunikatu wynika także, że w całej sprawie stwierdzono nieprawidłowości w działaniach dyrektora aresztu. Nie ujawniono, na czym miały one polegać. Według rzeczniczki, "wyniki wewnętrznego postępowania, w którym stwierdzono nieprawidłowości, przesłano także do Ministerstwa Sprawiedliwości".
Komunikat wydano w związku z pojawianiem się "kolejnych nieprawdziwych informacji o okolicznościach śmierci osadzonej w areszcie śledczym na Grochowie oraz próbą upolityczniania tej sprawy przez polityków opozycji i Rzecznika Praw Obywatelskich".
Zbigniew Ziobro o śmierci Igora Stachowiaka na komisariacie
RPO Adam Bodnar poinformował, że w areszcie Warszawa-Grochów mogło dojść do licznych nieprawidłowości.
Platforma Obywatelska chce niezwłocznego zwołania sejmowej komisji sprawiedliwości w sprawie, która (według PO) jest "ogromną aferą".
Z kolei Nowoczesna złożyła wniosek do NIK o kontrolę w tym areszcie. - To skandal, że taka rzecz mogła się zdarzyć - oceniła szefowa klubu Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer.
Osadzonej wielokrotnie udzielano pomocy lekarskiej
"Nieprawdą jest teza, jakoby osadzona była pozbawiona opieki lekarskiej a funkcjonariusze utrudniali jej możliwość uzyskania" - podała mjr Krakowska w komunikacie. Dodała, że osadzonej wielokrotnie udzielano pomocy lekarskiej podczas całego okresu pozbawienia wolności w areszcie, zarówno w Warszawie jak i we Wrocławiu.
"W okresie od lutego do czerwca 2017 r., w związku ze skargami osadzonej na stan zdrowia, konsultacje lub badania lekarskie odbyły się 24 razy, z trzykrotnym udziałem pogotowia ratunkowego" - podkreślono. Według Służby Więziennej, osadzona była badana zarówno przez lekarzy, różnych specjalności, jak i zewnętrzną służbę zdrowia. Było do niej wzywane pogotowie ratunkowe.
"26 marca do osadzonej wzywane było pogotowie ratunkowe, osadzona odmówiła transportu do szpitala, pomimo stwierdzonych dreszczy, gorączki, uczucia duszności, osłabienia. Osadzona miała także przyspieszoną akcję serca" - głosi komunikat.
Mjr Krakowska stwierdziła, że "manipulacją jest informowanie o konsultacjach lekarskich tylko podczas tygodniowego okresu poprzedzającego śmierć osadzonej, podczas gdy była otoczona opieką lekarską już wcześniej". Dodała, że nieprawdziwa jest teza o chęci ukrywania sprawy i "zamiatania jej pod dywan".
"Każdego roku Służba Więzienna odnotowuje około 100 zgonów skazanych"
Z komunikatu wynika, że 7 czerwca, w dniu śmierci osadzonej, dyrektor wszczął czynności wyjaśniające. Jak podano, tego samego dnia do czynności wezwano prokuraturę. Powiadomiono też Komisariat Rejonowy Policji oraz Sąd Okręgowy VIII Wydział Penitencjarny. RPO został zaś poinformowany przez SW o śmierci 9 czerwca.
"Każdego roku Służba Więzienna odnotowuje około 100 zgonów skazanych, o wszystkich przypadkach, zgodnie z przyjętą przez Służbę Więzienną procedurą, informowany jest RPO. Tak było również w tej sprawie" - podkreślono. Dodano, że SW współpracowała i udzielała informacji RPO podczas prowadzonego przez niego postępowania.
"6 lipca Dyrektor Okręgowy SW przesyła uwagi do sprawozdania z czynności wyjaśniających do dyrektora jednostki, w związku zastrzeżeniami dotyczącymi sposobu prowadzenia tych czynności w jednostce podstawowej" - głosi ponadto komunikat mjr Krakowskiej. "10 lipca do CZSW tafia pismo od RPO, który informuje o swoich zastrzeżeniach dotyczących czynności wyjaśniających podejmowanych na poziomie jednostki podstawowej" - dodano.
Poinformowano także, że 14 lipca Okręgowy Inspektorat Służby Więziennej przejął "czynności wyjaśniające". "Czynności na poziomie okręgu potwierdziły, że pierwotne czynności dyrektora aresztu były przeprowadzone nieprawidłowo, co stanowiło przyczynę zgłoszenia sprawy do niezależnego organu jakim jest prokuratura" - stwierdza komunikat. Według niego "wyniki wewnętrznego postępowania, w którym stwierdzono nieprawidłowości przesłano także do Ministerstwa Sprawiedliwości".
"Kontrola MS jest w toku i wyjaśni okoliczności śmierci osadzonej, jeśli jej wyniki potwierdzą jakiekolwiek zarzuty wobec funkcjonariuszy zostaną wobec nich wyciągnięte właściwe konsekwencje" - głosi komunikat.
"Wątpliwości dotyczące sposobu wyjaśniania tej sprawy przez jednostkę podstawową zostały stwierdzone przez Służbę Więzienną już w lipcu, przed interwencją RPO. Ta sprawa jest również wyjaśniana z poziomu Ministerstwa Sprawiedliwości" - podkreślono w komunikacie.
"Do czasu zakończenia postępowania prokuratury oraz kontroli ministerstwa apelujemy o niewydawanie wyroków na funkcjonariuszach pracujących na linii, którzy nie mogli mieć kompetencji do podważania opinii dyplomowanych lekarzy. Już dziś wiadomo bowiem, że nie przyglądali się obojętnie chorobie osadzonej lecz wielokrotnie wzywali pomocy służb medycznych" - zaznaczyła mjr Krakowska.
"Niezależnie od wyników postępowania prokuratorskiego w sprawie prowadzonego leczenia należy podkreślić, że teza jakoby osadzona została pozbawiona przez funkcjonariuszy możliwości uzyskania opieki medycznej jest nieprawdziwa. Funkcjonariusze wielokrotnie na prośbę osadzonej organizowali konsultacje medyczne i badania i nie mogą ponosić odpowiedzialności za ich efekt i postawione diagnozy. Twierdzenia o ich rzekomej bezduszności wobec śmierci osadzonej są nieprawdziwe i naruszają dobre imię funkcjonariuszy i całej Służby Więziennej" - głosi komunikat.