Na Placu świętego Piotra zakończył się marsz byłych szwajcarskich gwardzistów
Benedykt XVI powitał ze
swego okna w Pałacu Apostolskim około osiemdziesięciu byłych
gwardzistów szwajcarskich, którzy przybyli na Plac świętego
Piotra, kończąc tym samym marsz ze Szwajcarii. Uczcili nim
pięćsetlecie powstania tej najmniejszej armii świata. Główne
uroczystości rocznicowe odbędą się w sobotę 6 maja, w święto
Gwardii Szwajcarskiej.
04.05.2006 | aktual.: 04.05.2006 18:46
W przemówieniu do uczestników marszu papież powiedział, że tak jak ich poprzednicy przed pięciuset laty pokonali oni trasę prowadzącą do Rzymu przez Mediolan, Fidenzę, Luccę, Sienę i miejscowość Acquapendente. Benedykt XVI oddał hołd gwardzistom, którzy przelali krew broniąc papieża i podziękował wszystkim za służbę.
Byli członkowie przybocznej gwardii papieża wyruszyli 7 kwietnia z miasta Bellinzona w kantonie Ticino w Szwajcarii i pokonali pieszo trasę 723 kilometrów śladem pierwszych gwardzistów, którzy przybyli 22 stycznia 1506 roku pod wodzą kapitana Kaspara von Silenena na wezwanie papieża Juliusza II. U jego boku gwardziści szwajcarscy rozpoczęli wtedy stałą służbę.
Kulminacja jubileuszowych obchodów pięćsetlecia Gwardii nastąpi w sobotę. Tego dnia rano Benedykt XVI odprawi mszę w bazylice watykańskiej, a po południu na Placu świętego Piotra odbędzie się uroczystość zaprzysiężenia rekrutów.
W sobotni wieczór pod Zamkiem świętego Anioła odbędzie się piknik dla mieszkańców Rzymu i turystów, zorganizowany przez Gwardię Szwajcarską. Zakończy go pokaz sztucznych ogni.
Gwardia od początku swego istnienia stanowi osobistą ochronę papieża oraz Pałacu Apostolskiego. Pełni też funkcje reprezentacyjno-honorowe. W ciągu 500 lat strzegła 42 papieży.
Powstanie Gwardii Szwajcarskiej przypada na lata największej sławy wojowników Konfederacji Szwajcarskiej. Tworzyli oni oddziały wyborowe, wynajmowane do konkretnych kampanii lub jako gwardia pałacowa i przyboczni żołnierze. Do Watykanu wezwał ich papież Juliusz II, który już wcześniej jako kardynał poznał się na ich wysokich kwalifikacjach. Papież, świadom tego, że ma wokół siebie wielu wrogów, a rzymska gwardia szlachecka uwikłana jest w wiele intryg, postanowił ze szwajcarskich najemników uczynić swą osobistą ochronę. Stu pięćdziesięciu z nich przybyło do Rzymu 22 stycznia 1506 roku. Jeszcze tego samego dnia złożyli przysięgę na wierność papieżowi i rozpoczęli służbę.
Święto Gwardii nie przypada jednak w styczniu, w rocznicę przybycia do Rzymu, lecz 6 maja i upamiętnia tragiczne wydarzenia z 1527 roku, gdy w czasie najazdu wojsk cesarskich w obronie papieża Klemensa VII zginęło 147 ze 189 gwardzistów. Polegli oni podczas walk na schodach bazyliki świętego Piotra. Pozostali bezpiecznie przeprowadzili papieża z Watykanu do pobliskiego Zamku świętego Anioła.
Gwardia Szwajcarska jest wojskiem najemnym, do którego bardzo trudno się dostać. Aby zostać przyjętym trzeba być obywatelem szwajcarskim i katolikiem o wzorowej postawie moralnej, w wieku do 30 lat, i mieć co najmniej 174 centymetry wzrostu.
Obecnie papieskie wojsko liczy 110 żołnierzy: podoficerów, halabardników i dwóch doboszy. Komendant gwardii ma rangę pułkownika. Obecnie jest nim Elmar Maeder. Podstawowa służba trwa dwa lata i można ją przedłużyć.
Kolorowe mundury gwardzistów bardzo przypominają te, w których Szwajcarzy przybyli do Rzymu przed pięciuset laty. Nieprawdziwa jest jednak powtarzana od stuleci legenda, że stroje zaprojektował Michał Anioł. Po raz ostatni poprawki do nich wprowadzono w 1914 roku.
Bronią gwardzistów są nie tylko halabardy, typowe uzbrojenie szwajcarskiej piechoty w czasach renesansu, ale także szpady i broń palna. Gwardziści znają też wschodnie sztuki walki.
Sylwia Wysocka