Na motocyklach oddają hołd ofiarom zbrodni katyńskiej
Uczestnicy IX motocyklowego Rajdu Katyńskiego dotarli do Bykowni pod Kijowem, gdzie oddali hołd pogrzebanym w miejscowym lesie polskim ofiarom zbrodni katyńskiej.
W trakcie ich wizyty doszło do spotkania z mieszkającymi na Ukrainie Polakami, a po zakończeniu uroczystości przed pomnikiem zamordowanych trójka przedstawicieli Polonii otrzymała z rąk polskich dyplomatów Karty Polaka.
- Bykownia to straszne miejsce. Pochowano tu ponad 100 tysięcy ludzi. Miejsce, w którym każda grudka ziemi przesiąknięta jest krwią - powiedział przed mszą świętą szef konsulatu RP w Kijowie Edward Dobrowolski.
Uczestnicy Rajdu Katyńskiego słuchali tych słów, stojąc przy swych motocyklach, z płonącymi pochodniami w dłoniach.
84 motocyklistów wystartowało z Warszawy w sobotę. Do Bykowni z Ukrainy Zachodniej. Odwiedzili m.in. Włodzimierz Wołyński, Lwów, Krzemieniec i Hutę Pieniacką.
- Jutro wyruszamy do Charkowa - powiedział komendant rajdu Wiktor Węgrzyn. Następnym etapem podróży będzie Rosja i sam Katyń.
Po upamiętnieniu ofiar zbrodni katyńskiej, dyplomaci z konsulatu RP w stolicy Ukrainy zaprosili trzy przedstawicielki kijowskiej Polonii, którym wręczono Karty Polaka.
Jak zwierzyła się jedna z nich, Switłana Wisłocka, był to bardzo ważny moment w jej życiu.
- W końcu mogę powiedzieć, że zostałam uznana za Polkę - dodała.
Mianem zbrodni katyńskiej określa się wymordowanie przez sowieckie NKWD ponad 22 tysięcy polskich oficerów i cywilów wziętych do niewoli po agresji ZSRR na Polskę 17 września 1939 r. Wśród nich 15 tysięcy stanowili więźniowie obozów w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie. NKWD rozstrzeliwało ich wiosną 1940 r. w Katyniu, Charkowie, Bykowni i w Kalininie (dziś - Twer).
Nadal poszukiwane są mogiły ok. 7 tys. osób.