Na Morzu Egejskim utonęło 11 migrantów, w tym sześcioro dzieci
Nie mają końca tragedie migrantów na Morzu Egejskim. Co najmniej 11 migrantów, w tym sześcioro dzieci, utonęło na Morzu Egejskim w pobliżu wyspy Samos - podała w niedzielę grecka straż przybrzeżna. Z łodzi, która zatonęła u wybrzeży wyspy, uratowano 15 osób, dwie są zaginione.
Łódź z migrantami zatonęła zaledwie 20 metrów od brzegów Samos. W kabinie znaleziono ciała 10 osób, w tym sześciorga dzieci. Ciało młodej dziewczyny odnaleziono na brzegu wyspy. Straży przybrzeżnej udało się uratować piętnastu uchodźców. Poszukiwane są dwie osoby.
W tym samym czasie trwa duża akcja ratunkowa przy Rodos. 30 metrów od wyspy utknęła na skałach łódź pełna migrantów. Znajduje się na niej około dwustu osób. Funkcjonariusze pomagają im bezpiecznie przedostać się na brzeg.
Na Morzu Egejskim od kilkunastu dni wieją silne wiatry, które dochodzą nawet do ośmiu stopni w skali Beuforta. Z powodu wysokich fal dochodzi do coraz częstszych wypadków, w których życie straciło w ostatnich tylko dniach kilkudziesięciu migrantów.
Według szacunków agencji AFP tylko w październiku br. na Morzu Egejskim zginęło ponad 80 migrantów; więcej niż połowę stanowiły dzieci.
Międzynarodowa Organizacja ds. Migracji (IOM) poinformowała, że w pierwszych 10 miesiącach br. na Morzu Śródziemnym zginęło 3329 uchodźców. To więcej niż w całym roku 2014 (3279). W tym czasie do Europy dotarło drogą morską 724 228 migrantów i uchodźców.