Na co cierpi Władimir Putin? Ten szczegół przykuwa uwagę
Spekulacje na temat stanu zdrowia Władimira Putina powracają niczym bumerang. Na przestrzeni ostatnich miesięcy uwagę przykuwało choćby to, że rosyjski polityk unika ruchów prawą ręką. Zauważano również, że gdy siedzi, to trzyma się mebli. Co może mu dolegać?
W maju ubiegłego roku głośno zrobiło się o tym, że Władimir Putin za wszelką cenę oszczędza prawą dłoń. W trakcie Dnia Zwycięstwa w Moskwie machał do ludzi wyłącznie lewą ręką. Wykorzystywał ją również do składania kwiatów.
To sprawiło, że ponownie pojawiły się spekulacje dotyczące możliwej choroby Władimira Putina. Na ten temat rozprawiano już kilka lat wcześniej. W 2016 roku portal ABC Zdrowie pisał o sztywnej prawej ręce prezydenta Rosji.
Wtedy zwracano uwagę na fakt, że Putin swobodnie macha lewą dłonią, zaś jego prawa ręka pozostaje nieruchoma. Wówczas wydawało się, że używa jej tylko do witania się poprzez uścisk dłoni.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Atak na festiwalu w Izraelu. Ludzie uciekali przez pustynię
Władimir Putin cierpi na "chód rewolwerowca"?
"British Medical Journal" opublikował wówczas analizę trzech neurologów z Włoch, Portugalii oraz Holandii. Przejrzeli oni nagrania z udziałem Putina i ocenili, że doskwiera mu "chód rewolwerowca".
Polega on na ciągłej gotowości jednej ręki do sięgnięcia po broń. Medycy uważają, że może być to pozostałość po szkoleniu w KGB. Podobną przypadłość zauważono również u Dmitrija Miedwiediewa i trzech wysokich rangą wojskowych.
O niestabilnej prawej dłoni Putina pisał ponadto "Daily Mail". Zauważono, że podczas jednego ze spotkań z Aleksandrem Łukaszenką, jego dłoń trzęsła się z zupełnie niekontrolowany sposób.
Niejednokrotnie można było również zauważyć, że Putin przy różnych okazjach trzyma się mebli - np. poręczy krzeseł czy też blatu stołu. Media zauważały zaś, że kiedy siedzi, trzęsie mu się prawa stopa. Zwracano również uwagę na to, że rosyjski prezydent mocno się garbi.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski