Na Bliskim Wschodzie - bez zmian
We wtorek trwają działania wojenne armii izraelskiej na terytoriach palestyńskich. Autonomia Palestyńska wezwała ONZ do przysłania międzynarodowych obserwatorów.
Jednym z celów izraelskiego ataku stała się kwatera główna Jasera Arafata w Ramallah. Dochodzi tam ciągle do potyczek, w których zginęło co najmniej czterech Palestyńczyków.
O świcie armia izraelska dokonała zmasowanej inwazji na miasto z użyciem śmigłowców, czołgów, spadochroniarzy, komandosów i zmotoryzowanej piechoty, oraz jednostek inżynieryjnych. Buldożery zniszczyły szosę biegnącą z Ramallah do Jerozolimy.
Otoczono obozy dla uchodźców Dżabalija i El Amir. Buldożery zburzyły kilka domów, a helikoptery ostrzelały rakietami kilka obiektów. W innym mieście Zachodniego Brzegu - Hebronie - Palestyńczyk ciężko ranił nożem Izraelczyka.
Koło Deir-al Balah w Strefie Gazy, Izraelczycy zaatakowali stanowiska palestyńskich sił bezpieczeństwa, w tym jednostek ochrony Jasera Arafata "Oddział 17". Zginął co najmniej 1 Palestyńczyk.
W Uadi al-Salqa w centralnej części Strefy Izraelczycy zatrzymali setki Palestyńczyków. Żołnierze zgromadzili wszystkich mężczyzn między 16 a 60 rokiem życia na centralnym placu miasta, przed meczetem. Zatrzymanym związano ręce i oczy. Części mężczyzn udało się wcześniej uciec.
W związku z izraelskimi działaniami władze Autonomii Palestyńskiej wezwały Radę Bezpieczeństwa ONZ do niezwłocznego wysłania obserwatorów międzynarodowych na terytoria okupowane przez Izrael. Zdaniem Palestyńczyków rząd Ariela Szarona robi wszystko, aby zniweczyć szanse na pokój.
Przeciwko działaniom Izraela protestują też egipscy studenci. Około tysiąca studentów Uniwersytetu Kairskiego ruszyło w stronę znajdującej się w pobliżu ambasady izraelskiej wykrzykując antyizraelskie i propalestyńskie hasła. (and)