Na Bali konfiskują je turystom. Pokazali, jak palą erotyczne zabawki

Rozumiemy, że niektórzy mogą uważać Bali za wyspę miłości, ale sprowadzanie zabawek erotycznych do tego kraju jest ryzykowne - piszą lokalne media. Na konferencji prasowej służby celne zademonstrowały, a następnie spaliły zarekwirowane turystom gadżety.

Fot. Punapi Bali
Fot. Punapi Bali
Źródło zdjęć: © Instagram
Paulina Ciesielska

We wtorek, w obecności lokalnych dziennikarzy, funkcjonariusze służb celnych Bali zniszczyli nielegalne towary o szacunkowej wartości 221 650 USD, czyli ponad 900 tys. zł. Wśród skonfiskowanych turystom w pierwszym półroczu 2023 roku przedmiotów znalazły się m.in.: broń, 4,3 mln sztuk papierosów, alkohol, leki, żywność, tekstylia oraz - co wzbudziło największą sensację - 27 zabawek erotycznych.

Pokazali dziennikarzom wibratory

Pracownicy urzędu celnego w Ngurah Rai zaprezentowali nawet prasie gadżety erotyczne, zanim podpalili je razem z innymi nielegalnymi towarami - pisze "Coconuts Bali".

- Nie jesteśmy w stanie ocenić, czy jest duży popyt na zabawki erotyczne. Niemniej na lotniskach, w których są oddziały celne, zwykle dochodzi do konfiskaty takich gadżetów - powiedziała na wtorkowym briefingu Susila Brata, szefowa regionalnego urzędu celnego na Bali.

Jak dodała Susila Brata, turyści udający się na Bali zazwyczaj przewożą tego typu zabawki dla dorosłych w bagażu podręcznym. - Niezależnie od tego, jak wielu jest entuzjastów zabawek erotycznych, musimy dokładniej zbadać - podkreśliła.

Zabawki erotyczne znajdują się na liście przedmiotów zakazanych do przewozu na teren Indonezji. Reguluje to ustawa antypornograficzna. Zgodnie z przepisami tego typu gadżety, które "wspomagają" masturbację, są uważane za zbyt lubieżne oraz naruszające normy kulturowe i religijne, dlatego podlegają konfiskacie.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
celnicybalikonfiskata

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (28)