MZ o wynagrodzeniach w służbie zdrowia
Postulaty dot. wzrostu wynagrodzeń w służbie zdrowia są sukcesywnie realizowane; rozmowy są prowadzone; mamy wolę współpracy - powiedziała w czwartek w Sejmie wiceminister zdrowia Józefa Szczurek-Żelazko. Troską MZ jest, by protesty nie powodowały zagrożenia dla pacjentów - podkreśliła.
10.11.2017 00:45
Wiceminister odpowiadała na pytania posłów Nowoczesnej w sprawie "planowanych działań w zakresie zabezpieczenia funkcjonowania polskiego systemu opieki zdrowotnej w przypadku protestu lekarzy po 1 stycznia 2018 r.".
Mirosław Suchoń (N) wskazywał, że lekarze-rezydenci - którzy w październiku prowadzili protest głodowy, domagając się m.in. zwiększenia nakładów na zdrowie i podwyżek - wypowiadają tzw. klauzule opt-out. Klauzula oznacza wyrażenie zgody na pracę w wymiarze przekraczającym przeciętnie 48 godzin na tydzień w przyjętym okresie rozliczeniowym (nie dłuższym niż cztery miesiące). - Spodziewamy się na przełomie stycznia i lutego totalnego paraliżu służby zdrowia, nie będzie miał kto leczyć Polaków - powiedział Suchoń.
Szczurek-Żelazko stwierdziła, że nie dziwią jej słowa o tym, jakoby pacjenci mieli być w niebezpieczeństwie. - Państwo spodziewacie się tego co kwartał. Również pierwszego października także spodziewaliście się państwo, że będzie wielkie zamieszanie; wieszczyliście, że pacjenci nie będą przyjmowani do szpitali, będą umierać na ulicach - powiedziała.
Jak zapewniła, "rozmowy i negocjacje ze środowiskiem ochrony zdrowia trwają". - Chciałabym podkreślić, że rozmowy trwają od dwóch lat, a w ostatnich miesiącach były intensywnie prowadzone - stwierdziła. Wskazała, że przedstawiciele MZ spotykali się w tym czasie wielokrotnie m.in. z lekarzami-rezydentami oraz Porozumieniem Zawodów Medycznych.
Wiceminister przekazała, że w wyniku tych spotkań powstały projekty konkretnych rozwiązań i są one realizowane. - Bardzo cenimy sobie te rozmowy. Cenimy sobie także fakt, że rezydenci zdecydowali odstąpić od bardzo dramatycznego protestu (głodowego - PAP) i rozmowy prowadzone są w zupełnie innej atmosferze - oceniła.
Zapewniła, że ministerstwo zdrowia "na bieżąco reaguje na sytuację i podejmuje działania, które w przyszłości powinny spowodować, że służba zdrowia będzie bardziej przyjazna niż w ostatnich ośmiu latach, kiedy rządy były sprawowane przez poprzednią koalicje".
Jak wskazała, protest dotyczył m.in. podwyżek w ochronie zdrowia i te postulaty są realizowane. Wskazała w tym kontekście np. ustawę regulującą sposób ustalania najniższego wynagrodzenia pracowników medycznych, w efekcie której wynagrodzenia lekarzy w najbliższych latach będą wzrastać. Podkreśliła też, że minister zdrowia podpisał rozporządzenie zwiększające wynagrodzenia rezydentów.
- Rozmowy nadal trwają. Spotykamy się w ramach Rady Dialogu Społecznego. (...) Został powołany zespół przez ministra zdrowia, który ma wypracować systemowe rozwiązania i przeanalizować ustawę o minimalnym wynagrodzeniu - wskazała.
Podkreśliła, że MZ zależy na tym by protesty pracowników ochrony zdrowia nie spowodowały zagrożenia dla pacjentów. - Z naszej strony deklarujemy wole współpracy. Wierzymy, że przedstawiciele zawodów medycznych nie będą działać na szkodę pacjentów - dodała.
Pod koniec października Naczelna Rada Lekarska, "uwzględniając głosy środowiska lekarzy, którzy słusznie dostrzegają, że nadmierne obciążenie pracą wpływa negatywnie zarówno na jakość udzielanych pacjentom świadczeń zdrowotnych, jak i na możliwość regeneracji sił przez samych lekarzy", zwróciła się do lekarzy o "ograniczenie w najbliższym czasie gotowości do świadczenia pracy i wykonywania świadczeń zdrowotnych, również w ramach umów cywilnoprawnych, do maksymalnie 48 godzin w tygodniu".
Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł powiedział w środę na posiedzeniu sejmowej komisji zdrowia, że zapowiedzi, iż lekarze będą pracować mniej, odbiera jako uderzenie w podstawy w etyki lekarskiej. - Wezwania do - de facto - redukcji pracy w stosunku do pracowników służby zdrowia, zwłaszcza lekarzy, uważam za skandaliczne i haniebne. Odbieram zapowiedzi, że lekarze będą pracować mniej, jako uderzenie w podstawy etyki lekarskiej. Mam nadzieję, że to nigdy się nie zdarzy - mówił Radziwiłł.
Komisja pracowała w środę nad rządowym projektem, przewidującym stopniowy wzrost nakładów na ochronę zdrowia do 6 proc. PKB w 2025 r. Dodatkowe środki w pierwszej kolejności mają być przeznaczane na świadczenia opieki zdrowotnej (m.in. na te, do których są najdłuższe kolejki). Zgodnie z zapowiedzią premier Beaty Szydło, aktualne pozostaje rozważenie możliwości skrócenia czasu dochodzenia do założonego pułapu publicznych nakładów na zdrowie.
Porozumienie Zawodów Medycznych (PZM), które skupia kilkanaście związków zawodowych i organizacji, przygotowało projekt obywatelski, przewidujący szybsze zwiększenie poziomu finansowania ochrony zdrowia - nie mniej niż 6,8 proc. PKB od 2021 r.
31 października 2017 r. z mocą obowiązującą od 1 lipca 2017 r. weszło w życie rozporządzenie MZ dot. wzrostu wynagrodzeń rezydentów. Zgodnie z nowymi przepisami dla lekarzy, którzy są obecnie w trakcie specjalizacji w ramach rezydentury, stawki kształtują się następująco: w dziedzinie zwykłej przez pierwsze dwa lata odbywania specjalizacji - 3570 zł (podwyżka 400 zł), zaś po dwóch latach - 3891 zł (podwyżka 433 zł). Są to kwoty brutto.
W dziedzinach priorytetowych (15 dziedzin) przez pierwsze dwa lata specjalizacji w trybie rezydentury przewidziano 4070 zł (podwyżka 468 zł), a po dwóch latach - 4391 zł (podwyżka 501 zł).
Lekarze, którzy dopiero przystąpią do odbywania specjalizacji w ramach rezydentury, w tzw. dziedzinie zwykłej przez pierwsze dwa lata otrzymają 3570 zł (podwyżka 400 zł), a po dwóch latach (w latach 2017-2018 nie będzie jeszcze takich osób, będą w 2019 roku) - 4097 zł. Lekarze, którzy zdecydują się na specjalizację w dziedzinach priorytetowych (20 dziedzin) przez pierwsze dwa lata otrzymają 4770 zł (podwyżka od 1168 zł w dotychczasowych 15 dziedzinach uznanych za priorytetowe oraz 1600 zł w dodanych 5 dziedzinach medycyny: choroby wewnętrzne, chirurgia ogólna, psychiatria, kardiologia dziecięca, ortodoncja). W dziedzinach priorytetowych po dwóch latach specjalizacji (od 2019 roku) będzie to 5297 zł.