Mysi biznes na pograniczu wietnamsko-kambodżańskim
(AFP)
Wieśniacy kambodżańscy czerpią spore dochody ze sprzedaży mieszkańcom pogranicznych rejonów Wietnamu myszy, uważanych w tej części Azji za delikates ubogich.
26.06.2002 | aktual.: 27.06.2002 18:27
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wietnamczycy płacą chłopom kambodżańskim odpowiednik 0,38 centów amerykańskich za kilogram myszy, łapanych na polach ryżowych w południowo-wschodniej części Kambodży. Jak powiedział w rozmowie z dziennikarzem agencji Reutersa gubernator kambodżańskiej prowincji Takeo, w Kambodży jest obecnie o wiele więcej myszy niż w Wietnamie. Łapanie gryzoni okazało się więc nie tylko pożyteczne lecz także dochodowe.
Mysie mięso jadane jest zarówno w Kambodży jak i na południu Wietnamu, przede wszystkim przez biedaków. "Mysinę" podaje się tu smażoną z warzywami i sosem ostrygowym. (miz)