Muzułmanie nie będą modlić się za L. Kaczyńskiego
Zniesienie ustawowego obowiązku modlitwy za „pomyślność Rzeczypospolitej i Jej Prezydenta”, za to wprowadzenie ustawowego dnia wolnego od pracy na zakończenie ramadanu – to, jak ustalił serwis internetowy tvp.info, założenia nowej ustawy o stosunku państwa do Muzułmańskiego Związku Religijnego.
16.06.2009 | aktual.: 16.06.2009 14:59
Czy w Polsce istnieje ustawowy obowiązek modlenia się za Lecha Kaczyńskiego? Tak, ale tylko w przypadku muzułmanów. „Podczas nabożeństwa w piątki każdego tygodnia oraz w dnie uroczystych świąt duchowni muzułmańscy odmawiać będą modlitwy za pomyślność Rzeczypospolitej i Jej Prezydenta, w dnie zaś świąt państwowych odprawią uroczyste nabożeństwo na intencję Rzeczypospolitej, Jej Prezydenta, Rządu i Wojska” – to przepis ciągle obowiązującej u nas ustawy o stosunku państwa do Muzułmańskiego Związku Religijnego z 1936 roku. Archaiczne przepisy stanowią też, że „siedzibą muftego jest Wilno”, a nadzór nad jego wyborem stanowi wojewoda wileński.
Już niedługo te nieprzystające do obecnej rzeczywistości przepisy odejdą do lamusa. W MSWiA trwają bowiem prace nad podpisaniem umowy z polskimi muzułmanami, która stanie się podstawą nowej ustawy.
Jak ustalił serwis internetowy tvp.info, na jej podstawie muzułmanie zyskają prawo do wolnych do pracy świąt religijnych, m.in. uroczystości kończącej ramadan (Ramadan Bajram). Najprawdopodobniej duchowni zyskają też prawo do udzielania ślubów mających skutki cywilne. Muzułmanie będą też prawdopodobnie mieli prawo nadawania certyfikatów „halal”, potwierdzającego, że mięso pochodzi rytualnego uboju zwierząt.
- W celu wstępnego uzgodnienia projektu nowej ustawy o stosunku Państwa do Muzułmańskiego Związku Religijnego w Rzeczypospolitej Polskiej powołany już został zespół redakcyjny – mówi Wioletta Paprocka, rzecznik prasowy MSWiA. – W jego skład wchodzą pracownicy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji i przedstawiciele Muzułmańskiego Związku Religijnego w Rzeczypospolitej Polskiej. Dotychczas odbyły się trzy posiedzenia tego zespołu – wyjaśnia.
Dr Paweł Borecki, adiunkt w Katedrze Prawa Wyznaniowego Uniwersytetu Warszawskiego, podkreśla, że w myśl obecnych przepisów muzułmanie są prawnie dyskryminowani nie tylko w stosunku do katolików, ale także w stosunku do innych mniejszości religijnych, np. Żydów. – Muzułmański ślub religijny ciągle nie ma skutków cywilnych. Wyznawcy islamu nie mają też ciągle zagwarantowanego prawa do obchodzenia swoich świąt, które są ustalane według kalendarza księżycowego – mówi.
Co prawda i dziś pracodawca nie może odmówić pracownikowi dnia wolnego od pracy podczas jego święta religijnego. Może tylko żądać, by pracownik taki dzień odpracował w innym terminie. - Jeśli jednak to prawo będzie zagwarantowane w ustawie regulującej nasze stosunki z państwem, będzie nam łatwiej starać się o taki wolny dzień – mówi Tomasz Miśkiewicz, mufti Rzeczpospolitej Polskiej i jednocześnie przewodniczący Muzułmańskiego Związku Religijnego.
Rozmowy dotyczą też nauki religii. – Muzułmanie powinni mieć zagwarantowane prawo do umieszczania oceny z nauki islamu na świadectwie – mówi Borecki.
Najwięcej wątpliwości budzi kwestia powołania imamatu polowego wojska polskiego, czyli duchownego, który opiekowałby się żołnierzami wyznającymi islam. Imam w islamie jest osobą przewodniczącą modlitwie zbiorowej wiernym. – Imamat polowy jest zapisany w ustawie z 1936 roku – podkreśla Miśkiewicz.
Nie wiadomo jednak, ilu żołnierzy wyznających islam jest w polskim wojsku. – Armia nam maleje, przechodzi na zawodowstwo. Jest to problem nie do końca aktualny. Stworzenie imamatu mogłoby spowodować tyle, że duchowni muzułmańscy byliby na etacie państwa – ocenia Borecki.
Katarzyna Borowska