"Musimy stanowczo potępić wszelkie formy agresji"
Prezydent Bronisław Komorowski złożył kondolencje rodzinom ofiar ataku w biurze PiS w Łodzi. "Musimy stanowczo potępić wszelkie formy agresji" - napisał Komorowski.
"Jestem ogromnie zasmucony wiadomością o ataku w łódzkim biurze Prawa i Sprawiedliwości, podczas którego zginął Marek Rosiak, mąż b. wiceprezydent Łodzi, asystent europosła Janusza Wojciechowskiego oraz ranny został asystent posła Jarosława Jagiełły. Składam wyrazy głębokiego współczucia dla rodziny zamordowanego Marka Rosiaka i łączę się w nadziei z rodziną ciężko rannego Pawła Kowalskiego" - napisał prezydent Komorowski.
Komorowski dodał, że to tragiczne wydarzenie nie powinno mieć miejsca. "Musimy stanowczo potępić wszelkie formy agresji. Liczę na szybkie wyjaśnienie tej sprawy i pozostaję w stałym kontakcie z Ministrem Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Ministrem Sprawiedliwości" - podkreślił.
Prezydent zaapelował do wszystkich o powściągliwość w ocenach tego wydarzenia. "Potrzebna jest mądrość i odpowiedzialność za dobro wspólne, a nie eskalowanie napięcia" - stwierdził.
Do tragedii w Łodzi doszło przed południem. 62-letni Ryszard C. wszedł do biura PiS znajdującego się w samym centrum miasta w pasażu Schillera. Wszedł na pierwsze piętro kamienicy, gdzie mieszczą się biura europosła Janusza Wojciechowskiego i posła Jarosława Jagiełły; w chwili zdarzenia było tam pięć osób. Od razu zaatakował znajdującego się tam Rosiaka - wyciągnął broń i zaczął strzelać, wystrzelił wszystkie naboje. Rosiak miał zostać trafiony czterema kulami.
Następnie napastnik rzucił się na drugiego mężczyznę, Pawła Kowalskiego. Ponieważ nie miał już naboi, zaatakował go nożem; w trakcie szarpaniny zadał mu kilka ran ciętych m.in. szyi i ramienia. Sprawca został obezwładniony przez zaalarmowany patrol straży miejskiej.