Świat"Musharraf wycofuje się z obietnic przywrócenia demokracji"

"Musharraf wycofuje się z obietnic przywrócenia demokracji"

Decyzja prezydenta Pakistanu Perveza Musharrafa w sprawie
wprowadzenia stanu wyjątkowego w kraju, zawieszenia konstytucji i
prawdopodobnie przesunięcia planowanych na styczeń wyborów
parlamentarnych, oceniana jest przez media jako krok, stanowiący
odejście od wcześniejszych jego obietnic w sprawie przywrócenia
demokracji w kraju.

04.11.2007 | aktual.: 04.11.2007 15:39

Galeria

[

]( http://wiadomosci.wp.pl/stan-wyjatkowy-w-pakistanie-6038700780803201g )[

]( http://wiadomosci.wp.pl/stan-wyjatkowy-w-pakistanie-6038700780803201g )
Stan wyjątkowy w Pakistanie

"New York Times" na swej stronie internetowej pisze, iż stan wyjątkowy - a w praktyce zdaniem gazety stan wojenny - stanowi przede wszystkim próbę ratowania swych topniejących wpływów przez samego Musharrafa - i to zarówno na scenie politycznej, jak i w samej armii. Na decyzję - pisze "New York Times" - złożyło się rzucone Musharrafowi wyzwanie zarówno ze strony sądu najwyższego kraju - odkładającego decyzję w sprawie uznania wrześniowego wyboru prezydenta - jak i ze strony głównych partii politycznych czy rosnących w siłę radykałów muzułmańskich.

Proklamowanie stanu wyjątkowego - dodaje "New York Times" - to także wyzwanie, rzucone prezydentowi USA, który wielokrotnie przestrzegał Musharrafa przed taką decyzją i przekonywał do działań, mających przywrócić demokrację. Waszyngton niezwykle hojnie wspierał generała, przekazując mu od 2001 r. ponad 10 miliardów dolarów pomocy, w większości wojskowej. Dziś amerykańska administracja została postawiona w sytuacji konieczności publicznego zbesztania swego głównego sojusznika w walce z terroryzmem - dodaje nowojorski dziennik.

Podobne opinie wyraża w niedzielę londyński "Financial Times", wskazując że decyzja Musharrafa, mająca wzmocnić jego własny upadający autorytet, spotkała się z powszechnym potępieniem na świecie.

Brytyjska sieć BBC World zaznacza, iż taki krok pakistańskiego lidera był oczekiwany już od lata tego roku, kiedy w Pakistanie doszło do kryzysu, związanego z usunięciem przez Musharrafa nieprzyjaznego mu sędziego sądu najwyższego Iftikara Mohammada Chaudhry'ego. Został on następnie wbrew woli szefa państwa przywrócony na stanowisko w sierpniu przez sąd najwyższy na fali ulicznych demonstracji na znak poparcia dla sędziego. Innym elementem stała się fala samobójczych zamachów w kraju i wzrost wpływów radykałów islamskich.

Zasadnicze znaczenie ma też - pisze BBC - dramatyczny spadek morale armii pakistańskiej, przegrywającej w starciach z islamistami, umacniającymi wpływy na terenach plemiennych pogranicza z Afganistanem.

Władze zaskoczyły też wydarzenia, związane z powrotem do kraju przywódczyni Pakistańskiej Partii Ludowej Benazir Bhutto. Nie spodziewano się bowiem tak masowego poparcia społeczeństwa dla wracającej byłej premier, co mogłoby zapowiadać sukces PPL w styczniowych wyborach.

Analitycy, na jakich powołuje się BBC, wskazują, że decyzja prezydenta Pakistanu w efekcie może przynieść odwrotne skutki od tych, jakich oczekiwał Musharraf i to jego przeciwnicy polityczni ostatecznie wezmą górę.

Musharraf objął urząd prezydenta Pakistanu po bezkrwawym zamachu stanu w grudniu 1999 roku. W 2001 roku mianował się prezydentem, a w 2002 roku w wyniku referendum jego kadencja została przedłużona o pięć lat. W październiku br. wygrał wybory prezydenckie.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)