MSZ Rosji: Rosjan oskarżono w USA o szpiegostwo bez dowodów
Rosja zarzuciła Stanom Zjednoczonym, że nie mają żadnych dowodów przeciwko trzem obywatelom rosyjskim oskarżonym o szpiegostwo. Według rosyjskiego MSZ Amerykanie posługują się tymi oskarżeniami w celach politycznych.
Rzecznik rosyjskiego resortu spraw zagranicznych Aleksandr Łukaszewicz oświadczył, że USA "postanowiły rozpocząć kolejną rundę swej antyrosyjskiej kampanii".
FBI poinformowało w poniedziałek o aresztowaniu domniemanego rosyjskiego szpiega, który według policji federalnej był członkiem siatki próbującej zbierać informacje na temat ewentualnych sankcji amerykańskich przeciwko rosyjskim bankom i informacje o pracach nad alternatywnymi źródłami energii, a także werbować mieszkańców Nowego Jorku.
Według amerykańskich władz o działalność szpiegowską na rzecz Rosji oskarżono trzech mężczyzn, w tym zatrzymanego w poniedziałek w Bronksie Jewgienija Buriakowa, który był pracownikiem nowojorskiego oddziału Wnieszekonombanku. Dwaj pozostali domniemani członkowie tej samej siatki, chronieni immunitetem dyplomatycznym, opuścili USA.
Ci dwaj domniemani wspólnicy aresztowanego zostali zidentyfikowani jako Igor Sporyszew i Wiktor Podobnyj. Pierwszy z nich pracował w przedstawicielstwie handlowym Federacji Rosyjskiej od listopada 2010 do listopada 2014 roku, drugi - w rosyjskiej misji przy ONZ od grudnia 2012 do września 2013 roku.