MSZ oczekuje pilnych wyjaśnień ws. wydalonych księży
Polskie MSZ w opublikowanym w piątek oświadczeniu wyraziło zdziwienie kolejnymi przypadkami wydalenia z Rosji polskich księży i poprosiła o pilne wyjaśnienia w tej sprawie.
13.09.2002 | aktual.: 13.09.2002 18:11
Wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Załucki przedstawił w piątek stanowisko strony polskiej w sprawie obywateli RP, którym odmówiono prawa wjazdu do Rosji, ambasadorowi Federacji Rosyjskiej w Polsce.
Respektując suwerenne prawo władz Federacji Rosyjskiej do udzielania lub nieudzielania zezwoleń obywatelom innych państw na przebywanie na jej terytorium, nie mogą nie wywołać naszego zdziwienia powtarzające się przypadki pozbawiania obywateli Rzeczypospolitej Polskiej, którzy pełnią w Rosji posługę kapłańską, prawa wjazdu i pobytu na terytorium Federacji Rosyjskiej - napisano w oświadczeniu.
Zdaniem polskiego MSZ, w Federacji Rosyjskiej mieszka wielu obywateli polskiego pochodzenia, a także innych narodowości, tradycyjnie związanych z religią katolicką. Pozbawianie ich decyzjami administracyjnymi posługi duszpasterskiej odbija się negatywnie na nastrojach panujących w tym środowisku.
Strona polska oczekuje, iż pilne wyjaśnienie przyczyn decyzji uniemożliwiających obywatelom polskim przebywanie na terytorium w Federacji Rosyjskiej pozwoli na uniknięcie zakłóceń w pomyślnie rozwijających się relacjach polsko-rosyjskich - głosi oświadczenie polskiego MSZ.
W poniedziałek i wtorek rosyjskie władze nie wpuściły do kraju dwóch kolejnych księży katolickich, obywateli Polski, Jarosława Wiśniewskiego i Edwarda Mackiewicza. Pierwszy został zatrzymany na lotnisku w Chabarowsku, zaś drugi zawrócony z polsko-białoruskiego przejścia granicznego.
W czwartek ksiądz Mackiewicz zwrócił się do polskiego MSZ o interwencję.
Są to kolejne przypadki anulowania bądź nie przedłużenia wiz duchownym przez rosyjskie władze. W kwietniu z Rosji w podobny sposób wydalono włoskiego księdza Stefano Caprio i biskupa Irkucka, obywatela RP, Jerzego Mazura. W sierpniu przedłużenia wizy odmówiono słowackiemu księdzu Stanislavowi Krajniakowi.(miz)