MSWiA szuka nowego szefa SOP. "Początek karuzeli personalnej"
Odwołanie wiceszefów Służby Ochrony Państwa to początek personalnej karuzeli w kierownictwie - ustaliła nieoficjalnie Wirtualna Polska. Trwają poszukiwania nowego szefa SOP, który miałby zastąpić gen. Radosława Jaworskiego. Z naszych ustaleń wynika, że rozważano kandydaturę szefa ochrony premiera Donalda Tuska - ppłk Tomasza Jackowicza.
12.04.2024 | aktual.: 12.04.2024 20:48
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Przypomnijmy, na początku tygodnia szef MSWiA podjął decyzję o odwołaniu dwóch zastępców komendanta SOP - ppłk. Bartłomieja Hebdy - byłego, wieloletniego szefa ochrony prezydenta Andrzeja Dudy i płk. Włodzimierza Gawędy, nadzorującego logistykę w SOP. Hebdę zastąpił ppłk Tomasz Jackowicz, szef ochrony premiera Donalda Tuska, natomiast płk. Gawędę - szef finansów SOP Maciej Lewiński. Informację jako pierwsza podała "Rzeczpospolita".
Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że decyzje o dymisjach dwóch wiceszefów SOP (powołanych jeszcze za rządów PiS) zapadły po audycie, który w ostatnim czasie przeprowadzali kontrolerzy MSWiA.
- Hebdzie mogły zaszkodzić też dwie inne sprawy: niedawne zatrudnienie jego córki w SOP, za którym miał stać osobiście, i sytuacja z zatrzymaniem Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika w Pałacu Prezydenckim pod nieobecność prezydenta Polski. Andrzej Duda był strasznie wkurzony i zawiedziony Hebdą, który umożliwił zatrzymanie byłych ministrów i mógł wymóc jego dymisję w zamian za obietnicę zaakceptowania kandydatury na nowego komendanta SOP. MSWiA musi to z nim uzgodnić, to wynika wprost z ustawy - mówi Wirtualnej Polsce anonimowo wysoko postawiony funkcjonariusz SOP.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Hebda to były szef ochrony prezydenta Andrzeja Dudy, a jego awans na wiceszefa SOP miał być jego zasługą. Po zmianie władzy to Hebda wydał zgodę policji na wejście do Pałacu i zatrzymanie Wąsika i Kamińskiego.
"To niestety typowy 'kulochwyt'"
Z naszych nieoficjalnych ustaleń wynika, że jego następca - ppłk. Tomasz Jackowicz, szef ochrony premiera Donalda Tuska - był przymierzany do stanowiska komendanta głównego formacji. Ale finalnie wycofano się z tego pomysłu. Powodem miał być brak doświadczenia w zarządzaniu tak licznym gronem funkcjonariuszy służb.
- Jackowicz do tej pory działał przede wszystkim w grupach ochronnych, był na placówkach wojennych, był też naczelnikiem wydziału zadań specjalnych. No i ochraniał Tuska. Najwyraźniej ten argument przeważył, że został wiceszefem SOP. Mówiąc w slangu borowskim - to niestety typowy "kulochwyt", idealny do ochrony osobistej, włącznie z dowodzeniem dużą grupą ochronną, ale absolutnie nie materiał do zarządzania na poziomie komendanta - mówi nasz informator z SOP.
I - jak dodaje - w kontekście dalszych zmian personalnych w kierownictwie formacji nie można zapominać o byłym szefie ochrony Donalda Tuska (sprzed 10 lat) płk Dariuszu Domańskim. - To obecnie naczelnik wydziału w szkoleniówce. Zakładam, że gdyby Jackowicz poszedł jeszcze wyżej, to on może pójść zastępcę. A kto wie, może właśnie na głównego? Ale w tym przypadku - podobnie jak u Jackowicza - liczyłyby się jedynie "mocne plecy" premiera Tuska - podkreśla nasze źródło.
"Jest problem z kimś kompetentnym i doświadczonym"
Po wyborach parlamentarnych i utworzeniu nowego rządu Tusk wymienił większość szefów służb. Ale nie w Służbie Ochrony Państwa.
Gen. Radosław Jaworski został powołany na stanowisko komendanta SOP 4 listopada 2022 roku przez ówczesnego premiera Mateusza Morawieckiego. Cztery dni później w uroczystościach wprowadzenia nowego szefa formacji wzięli udział ówczesny szef MSWiA Mariusz Kamiński i wiceminister Maciej Wąsik. Z naszych ustaleń wynika, że ewentualny następca jest przez obecne kierownictwo wciąż poszukiwany.
- Niestety, ludzie, którzy mogliby tę firmę podnieść z kolan, poodchodzili i są poza służbą. Faktycznie, jest problem z kimś kompetentnym i doświadczonym na to stanowisko. Takich nazwisk, które mam w głowie, niewątpliwych autorytetów tej służby, kompletnych i z dużym doświadczeniem, już w tej służbie nie ma, bo pozbyto się ich w ostatnim czasie - mówi nasz informator z SOP.
Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski