MSP: France Telecom ma czas do północy
We wtorek do północy Ministerstwo Skarbu Państwa czeka na odpowiedź France Telecom w sprawie zakupu 10% akcji Telekomunikacji Polskiej SA. Z informacji, które pojawiają się nieoficjalnie, wynika, że do transakcji raczej nie dojdzie.
Podobną opinię przedstawiła minister skarbu Aldona Kamela-Sowińska w wywiadzie dla "Pulsu Biznesu". Wiele wskazuje na to, że konsorcjum nie dokupi tych akcji, ale powtarzam, że ostatecznej decyzji jeszcze nie ma - powiedziała szefowa resortu. Według niej rezygnacja France Telecom z zakupu 10% akcji TP SA będzie równoznaczna z odejściem od strategii prywatyzacyjnej Telekomunikacji Polskiej przygotowanej wspólnie z tym inwestorem.
Konsorcjum France Telecom wspólnie z Kulczyk Holding SA jest obecnie właścicielem 35% akcji TP SA. Zgodnie z umową podpisaną w zeszłym roku do końca lipca tego roku mogło dokupić jeszcze 10% akcji Telekomunikacji Polskiej SA. Jednak już od jakiegoś czasu pojawiały się informacje, że do transakcji nie dojdzie. Nieoficjalnie wiadomo, że jedną z przyczyn była zbyt wysoka cena akcji TP SA przedstawiona przez resort Skarbu.
W tej sytuacji Ministerstwo może sprzedać nie 20 jak pierwotnie planowano, ale 30% akcji spółki w zapowiadanej na jesień ofercie publicznej Telekomunikacji. Możliwe jest także wprowadzenie do TP SA innego inwestora.
Według analityków zamieszanie wokół sprzedaży akcji spółki nie wpływa korzystnie na ich kurs. Dodają, że opóźnienia związane z kolejnym etapem prywatyzacji TP SA mogą być przyczyną kłopotów budżetu państwa. (aka)