Mróz nie służy szkołom
Z powodu mrozu frekwencja w wiejskich szkołach wyniosła w piątek na Suwalszczyźnie od 20 do ponad 30%; w regionie nie wyjechało rano w trasę wiele autobusów; w Warmińsko-Mazurskiem mrozy utrudniają tankowanie paliwa na stacjach benzynowych. O rozwagę, odpowiedzialność i solidarność z potrzebującymi zaapelował wojewoda śląski.
W piątek - jak informuje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej - w ciągu dnia temperatura spadnie do minus 18 st. C. W nocy z piątku na sobotę mrozy sięgną nawet minus 20 st. C. Meteorolodzy zapowiadają także opady śniegu.
Policja apeluje do kierowców o ostrożną jazdę i przypomina, jak należy zabezpieczyć samochód przed mrozem. Policja radzi, by nie podróżować bez opon zimowych. Przed podróżą należy sprawdzić m.in. akumulator, płyn chłodzący, wycieraczki i płyn do spryskiwania szyb. Zbiornik z paliwem w czasie zimy powinien być przynajmniej w połowie pełen. Policjanci radzą też, by na czas dłuższej podróży mieć ze sobą wysokoenergetyczne, suche pożywienie oraz wodę.
W województwie warmińsko-mazurskim mrozy utrudniają tankowanie paliwa na stacjach benzynowych. Np. w Świątkach na północ od Olsztyna nie można było zatankować bezołowiowej benzyny, nieprawidłowo działały też liczniki dystrybutorów.
W wielu wiejskich szkołach z powodu mrozu frekwencja wśród uczniów wyniosła od 20 do ponad 30%. Wszystkie szkoły są otwarte, jednak w większości z nich z powodu niskiej frekwencji nie odbywają się zajęcia. Szkoła w Wiżajnach np. zorganizowała w piątek konkurs kolęd i pastorałek. Najgorsza sytuacja panuje w szkołach w powiecie suwalskim, w Słobódce, Wiżajnach, Jeleniewie i Rutce Tartak.
W Raczkach z powodu panującej w jednym z domów niskiej temperatury strażacy musieli przetransportować dwie osoby do Centrum Pomocy Bliźniemu w Garbasie. Z kolei we wsi Czarnucha w gm. Augustów w pożarze zginął 61-letni mężczyzna, który w nocy ogrzewał się piecykiem elektrycznym.
Utrudnienia w komunikacji wystąpiły w Suwałkach. Rano w trasę nie wyjechały m.in. autobusy z Sejn i Przerośli, zaś wiele pozostałych było opóźnionych. Z powodu niskich temperatur kilka autobusów miejskich stanęło podczas jazdy, gdy zamarzło im paliwo w przewodach.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) informuje, że drogi krajowe utrzymywane przez jej oddziały są przejezdne. Nawierzchnie głównych dróg w piątek rano były czarne, choć miejscami śliskie.
Śliskie - przestrzega GDDKiA - są również drogi przebiegające przez tereny leśne i górzyste, drogi na mostach, wiaduktach i w rejonach zbiorników wodnych.
W województwie lubuskim wciąż pada śnieg. Warunki na drogach są tam trudne - jest ślisko, zalega na nich błoto pośniegowe. Drogi powiatowe, gminne i osiedlowe wciąż są nieodśnieżone.
Na Podkarpaciu wszystkie drogi są przejezdne.
Z mrozu cieszą się narciarze przebywający w Bieszczadach. Jak poinformował dyżurny bieszczadzkiej grupy GOPR Hubert Marek, w całym paśmie Bieszczad panują dobre warunki turystyczne i narciarskie. Pracuje większość wyciągów narciarskich. W regionie utrzymuje się kilkunastostopniowy mróz. Powyżej górnej granicy lasu wieje słaby wiatr, a widoczność przekracza tam 40 km - powiedział ratownik.
Rano na Połoninie Wetlińskiej było 19 stopni mrozu. Z kolei w położonych niżej Cisnej, Ustrzykach Górnych i Woli Michowej termometry wskazywały minus 14 st. C. Na połoninach leży ponad pół metra śniegu, a w dolinach od 31 do 37 cm. W ciągu ostatniej doby spadło od 3 do 10 cm świeżego śniegu.
W górnych partiach Bieszczad obowiązuje drugi, w pięciostopniowej rosnącej skali, stopień zagrożenia lawinowego. Zagrożenie dotyczy zawietrznych szczytów w masywach Tarnicy, Szerokiego Wierchu oraz Wielkiej i Małej Rawki.
Wojewoda śląski Tomasz Pietrzykowski zaapelował w piątek do mieszkańców regionu o rozwagę, odpowiedzialność i solidarność z potrzebującymi w związku z zapowiadaną falą mrozów i prognozowanymi zawiejami śnieżnymi. Tegoroczna zima już pochłonęła w Polsce przeszło 123 śmiertelne ofiary. Zróbmy wszystko, by nie było kolejnych - napisał.
Przypomniał mieszkańcom m.in., by pamiętali o odpowiednim ubiorze i nie przebywali na dworze dłużej niż to niezbędne, szczególnie po zmroku.