Mózg jak wykrywacz kłamstw
Nowa technika badania mózgu może stać się doskonałym narzędziem poznania wspomnień ludzi - szczególnie tych wspomnień, które związane są z gwałtownymi emocjami. Wynalazca techniki rejestrowania "odcisków mózgu" - nazwanej tak przez analogię do odcisków palców - chce wykorzystywać ją do wykrywania sprawców przestępstw - pisze "Rzeczpospolita".
Technikę tę opracował 12 lat temu Lawrence Farwell - neurolog z Harvardu. Obecnie przypomniał o niej przy okazji nasilonych akcji antyterrorystycznych w Stanach Zjednoczonych.
Metoda opiera się na rejestrowaniu i analizowaniu charakterystycznych, krótkich i gwałtownych, sygnałów elektrycznych mózgu. Pojawiają się one, gdy osoba badana widzi coś, co rozpoznaje. Impuls elektryczny jest bardzo charakterystyczny, a co ważniejsze - badany nie może go ukryć.
Według Farwella, jeżeli osoba podejrzewana o popełnienie morderstwa zobaczy np. narzędzie zbrodni, w jej mózgu powstanie ten charakterystyczny impuls.
Do przeprowadzenia próby wystarczy urządzenie do mierzenia aktywności elektrycznej mózgu - elektroencefalograf. Badanemu przedstawia się kolejne zdjęcia na ekranie komputera - między obrazami znajduje się ten właściwy, na który podejrzewana osoba powinna zareagować. Oczywiście - podobnie jak w przypadku wykrywacza kłamstw - osoba prowadząca badanie musi mieć pewną wiedzę na temat przestępstwa. (mk)