To nie Ukraina zniszczyła most? Doradca Zełenskiego sugeruje
Według doniesień "The Washington Post" za eksplozją na Moście Krymskim stoją ukraińskie służby wywiadowcze. Doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolaka zasugerował jednak, że wybuch jest efektem rozgrywek wewnętrznych pomiędzy Federalną Służbą Bezpieczeństwa a rosyjskim wojskiem. "Ministerstwo Obrony Rosji może teraz obwinić FSB za przyszłą utratę kontroli nad południem Ukrainy. Czy nie jest oczywiste, kto dokonał eksplozji? Ciężarówka przyjechała z Rosji" - podkreśla Podolak.
Na moście łączącym anektowany Krym z terytorium Rosji doszło w sobotę rano do pożaru. Strona rosyjska podała potem informację o wybuchu samochodu ciężarowego, który spowodował zapalenie się cystern z paliwem na kolejowej części mostu.
Według ustaleń amerykańskiego dziennika "The Washington Post", który powołuje się na jednego z wysoko postawionych ukraińskich urzędników, za eksplozją na Moście Krymskim stoją ukraińskie służby wywiadowcze.
- Nie komentujemy tego. Będziemy komentować rolę SBU czy każdego innego organu państwowego Ukrainy w eksplozjach po naszym ostatecznym zwycięstwie - przekazał rzecznik Rzecznik Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) Artem Dechtiarenko, cytowany przez portal Liga.net.
Rosja czy Ukraina? Sprzeczne doniesienia ws. Mostu Krymskiego
Doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak zasugerował jednak inną wersję wydarzeń. Według polityka wybuch ma być efektem rozgrywek wewnątrz Rosji - pomiędzy Federalną Służbą Bezpieczeństwa a rosyjskim wojskiem.
"Ministerstwo Obrony Rosji może teraz obwinić FSB za przyszłą utratę kontroli nad południem Ukrainy. Czy nie jest oczywiste, kto dokonał eksplozji? Ciężarówka przyjechała z Rosji" - przekazał Podolak w mediach społecznościowych.
O "rosyjskim tropie" świadczy według niego także sama organizacja ataku, logistyka, synchronizacja z pociągiem przewożącym paliwo, skala zniszczeń. - Na chwilę obecną w tym incydencie widzimy zaostrzenie konfliktu pomiędzy wojskiem i strukturami siłowymi, a także to, że Kreml stracił nad tym kontrolę - ocenił Podolak cytowany przez "Ukraińską Prawdę".
Doradca prezydenta dodał, że rosyjskie władze szukają winnych porażek na froncie, a FSB i prywatne firmy wojskowe prowadzą kampanię na rzecz usunięcia kierownictwa wojskowego - ministra obrony Siergieja Szojgu i szefa Sztabu Generalnego generała Walerija Gierasimowa.
- Wybuch na moście, który jest osobistym projektem Putina, nie tylko podważa pozycję FSB, która do tego dopuściła, ale też daje alibi wojskowym w związku z systemowymi porażkami na południu Ukrainy. Oni mówią, że z powodu błędów FSB zawaliła się cała logistyka zaopatrzenia zaplecza i uzupełniania rezerw - ocenił Podolak.
"Wszystko, co nielegalne, powinno zostać zniszczone"
Wcześniej Podolak zaprezentował jednak nieco inne stanowisko. "Krym, most, początek. Wszystko, co nielegalne, powinno zostać zniszczone. Wszystko, co ukradzione - zwrócone Ukrainie, a wszystko, co jest rosyjską okupacją - wygnane" - napisał w sobotę rano.
Zdaniem byłego dowódcy Wojsk Lądowych gen. Waldemara Skrzypczaka za incydentem na pewno stoją Siły Zbrojne Ukrainy. - To jest prezent dla Władimira Putina na jego 70. urodziny. To było mu obiecane. Nikt nie wiedział, co zrobią Ukraińcy, ale to była tylko kwestia czasu - podkreślał ekspert w rozmowie z Wirtualną Polską.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo
W jego ocenie, jeśli rzeczywiście zapaliły się cysterny, to były to tzw. cysterny-zapalniczki i najprawdopodobniej doszło do jednocześnie zainicjowanej detonacji. - Polega to na tym, że ciężarówka wybucha w określonym wcześniej przez pomysłodawców miejscu. Praktykowali to też Irakijczycy, Afgańczycy. To nie jest przypadek, że ten pożar wybuchł dzisiaj, dzień po urodzinach Putina. Nikt nie strzelił w tę ciężarówkę, ona miała się zapalić i wybuchnąć tam, gdzie wybuchła. Zostało to przygotowane perfekcyjnie, w każdym szczególe - podkreślił gen. Skrzypczak.
Most Krymski, zbudowany w 2018 roku nad wodami Cieśniny Kerczeńskiej, łączy okupowany Półwysep Krymski z rosyjskim Krajem Krasnodarskim. Otwierał go osobiście w 2018 roku Władimir Putin. Od początku inwazji rosyjskiej na Ukrainę w lutym br. połączenie jest wykorzystywane przez Kreml do transportu żołnierzy i sprzętu wojskowego na Krym, a następnie na Ukrainę.
Czytaj też: