Dają Ukrainie zielone światło. Moskwa reaguje i straszy
Zachodnie kraje, które przekazują broń Ukrainie, zgadzają się, by ta mogła jej użyć do ataków na cele w Rosji. "To wcale nie jest 'pomoc militarna, ale udział w wojnie przeciwko nam" - twierdzi Dmitrij Miedwiediew. Wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Rosji dodał, iż "Zachód może błędnie oszacować, że Rosja nigdy nie użyje broni nuklearnej".
Zachodnie kraje udzielają Ukrainie zgody na wykorzystanie przekazanej broni do ataku na cele wojskowe na terytorium Rosji. Państwa NATO tłumaczą, że Ukraina "musi i ma prawo się bronić".
Biden "przekroczył czerwoną linię"
W czwartek urzędnicy Białego Domu powiedzieli, że zasadnicza zmiana w polityce prezydenta Joe Bidena ws. Ukrainy objęła jedynie to, co określili jako "akty samoobrony, mające na celu umożliwienie Ukrainie ochrony Charkowa". "Zmieniając swoje stanowisko, Biden wyraźnie przekroczył wyznaczoną przez siebie czerwoną linię" - pisze "The New York Times".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Potężne eksplozje na Krymie. Moment ataku na rosyjskie łodzie
Jednocześnie sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg podkreślił, że Ukraińcy mają prawo do samoobrony także poprzez uderzanie w cele wojskowe poza ich terytorium, z których atakują Rosjanie. W jego ocenie członkowie NATO powinni przemyśleć ograniczenia w stosowaniu uzbrojenia, jakie wysyłają do Ukrainy.
Miedwiediew grozi bronią atomową
W reakcji w piątek Wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew napisał, że "cały zachodni sprzęt wojskowy zostanie zniszczony nie tylko w Ukrainie, ale także na terytorium innych krajów, jeśli stamtąd nadejdą ataki na Rosję".
Dodał, że Rosja "czerpie korzyści z faktu, że cała broń dalekiego zasięgu dostarczana Ukrainie jest bezpośrednio kontrolowana przez wojsko NATO". "To wcale nie jest 'pomoc militarna', ale udział w wojnie przeciwko nam. NATO będzie musiało zdecydować, jak zakwalifikować skutki ewentualnych uderzeń odwetowych na sprzęt/obiekty/personel wojskowy poszczególnych krajów bloku w kontekście art. 4 i 5 Traktatu Waszyngtońskiego" - twierdzi Miedwiediew.
Decyzję o udzielaniu Ukrainie zgody na ataki zachodnią bronią nazywa "niebezpieczną i szkodliwą". "Taka indywidualna pomoc państw NATO przeciwko Rosji, czy to kontrolowanie jej rakiet manewrujących dalekiego zasięgu, czy wysłanie kontyngentu żołnierzy na Ukrainę, oznacza poważną eskalację konfliktu. (...) Zachód może błędnie oszacować, że Rosja nigdy nie użyje broni nuklearnej" - straszył Miedwiediew.
Stoltenberg: Putin zawsze grozi NATO. To nic nowego
Wcześniej tego samego dnia szef Sojuszu Jens Stoltenberg powiedział, że groźby Władimira Putina wobec NATO "to nic nowego" i "pojawiają się za każdym razem, gdy dostarczamy wsparcie Ukrainie". Powtórzył, że wykorzystywanie przez Ukrainę broni otrzymanej od państw NATO do atakowania celów w Rosji nie czyni z Sojuszu strony konfliktu.
Stoltenberg odniósł się do kwestii zniesienia ograniczeń w stosowaniu przez Ukrainę broni przekazanej jej przez sojuszników. Niektóre kraje wymagają, by wojsko Ukrainy używało dostarczonego uzbrojenia jedynie na terytorium swojego kraju, co utrudnia odpieranie ataków przeprowadzanych w regionie Charkowa z terytorium Rosji.
- Ukrainie bardzo trudno jest się bronić, jeśli nie może używać zaawansowanej broni do odpierania ataków - powiedział. - Wielu sojuszników to dało jasno do zrozumienia, że akceptuje, iż Ukraina używa w samoobronie otrzymanego uzbrojenia, w tym poprzez uderzanie w cele wojskowe w Rosji. Wszyscy zakładamy, że zostanie to zrobione w sposób odpowiedzialny - dodał.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski