Morderstwo Kristyny z Mrowin. Narzędzie zbrodni zabójca wrzucił do rzeki
Morderca Kristyny jest w rękach policji i usłyszał już dwa zarzuty. Chociaż długo nie chciał zdradzić szczegółów zabójstwa, teraz wychodzą one na jaw. Okazuje się, że nóż, którym Jakub A. dokonał zbrodni, wrzucił następnie do Odry.
18.06.2019 | aktual.: 18.06.2019 11:50
Prokuratura Okręgowa w Świdnicy we wtorek do godziny 14 złoży do sądu wniosek o areszt tymczasowy dla 22-letniego mężczyzny, podejrzanego o zabójstwo 10-letniej Kristiny. Mężczyzna usłyszał już dwa zarzuty. Dotyczą one zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem oraz podżegania innej osoby do udziału w zabójstwie.
Odpowiedzialny za śmierć Kristiny długo wypierał się odpowiedzialności za zbrodnię i twierdził, że ma alibi. Nie chciał także zdradzić, jak dokładnie doszło do tragedii. Teraz okazuje się, że aby zmylić trop śledczych i upozorować gwałt, użył do tego kamienia. Samym narzędziem zbrodni był z kolei nóż. – Sprawca zeznał, że wyrzucił go do Odry – poinformował portal tvp.info prok. Mariusz Pindera z Prokuratury Okręgowej w Świdnicy.
Śledczy zdradzili, że z mężczyzną wykonano kilka wizji lokalnych. Gdy wreszcie przyznał się do winy, pokazał dokładne miejsca zbrodni oraz porzucenia ciała.
Mrowiny. Namawiał inną osobę do zabójstwa
We wtorek prokuratura poinformowała, że Jakub A. planował zabójstwo od dawna. Szukał nawet kogoś, kto popełniłby zbrodnię. Odpowiadając na pytania dziennikarzy Pindera wyjaśnił, że w sobotę do prokuratury zgłosiła się osoba, która poinformowała, że była namawiana do zabójstwa 10-latki.
- Przesłuchiwany w charakterze podejrzanego początkowo nie przyznawał się do tego czynu, podał swoją wersję zdarzeń, która następnie była poddana weryfikacji w ramach wizji lokalnej, wykonywanej nie tylko na miejscu zdarzenia, ale obejmującej jego zachowanie także przed, w trakcie oraz po popełnieniu przestępstwa - mówił o przesłuchaniu 22-latka Pindera. - W trakcie tych czynności, wizji lokalnej prowadzonej przez prokuratorów, zmienił zdanie i podał okoliczności zabójstwa, przyznał się do tego czynu i wskazał, jak to przebiegało - dodawał.
Kristina nie przepadała za Jakubem A.
W sprawie na jaw wychodzi teraz wiele szczegółów. W poniedziałek pojawiły się m.in. informacje, że oprawca Kristiny odbierał czasami dziewczynkę ze szkoły. Matka ofiary przedstawiała swoim znajomym mężczyznę - z którym łączyła ją pewna relacja - jako kuzyna.
Pani Agnieszka wróciła do Polski ponad rok temu. Była po rozwodzie. Przed powrotem mieszkała w Irlandii. Ze swoim byłym mężem, obywatelem Czech, miała troje dzieci. Znajomym miała nie chcieć zdradzać, co łączy ją z Jakubem A., dlatego przedstawiała go jako kuzyna. Gdy Kristina zaginęła, a potem policja podała informację o znalezieniu ciała, sąsiedzi dziwili się, że "kuzyn" nie odwiedził rodziny, co też przekazali policji.
Przypomnijmy, że 10-letnia Kristina zaginęła w czwartek w drodze ze szkoły do domu. Natychmiast ruszyły poszukiwania dziewczynki. Jeszcze tego samego dnia wieczorem przerwano je. W pobliskim lesie znaleziono jej ciało.
Źródło: Wirtualna Polska, TVP Info