Morderca z Łodzi - przeciwnik PiS; słuchacz Radia Maryja
62-letni Ryszard C. był taksówkarzem. W Częstochowie od grudnia 2002 r. prowadził jednoosobową firmę Piast. Jeździł w jednej z tamtejszych korporacji taksówkowych. Jego dawni koledzy określają go jako politycznego fanatyka, choć trudno im określić, jakiej opcji. - PiS nienawidził od zawsze i głośno o tym mówił - wspomina w "Rzeczpospolitej" jeden z taksówkarzy. Inny dodaje, że C. notorycznie słuchał Radia Maryja. Dlaczego zabił? - Widać musiał to zrobić, to było silniejsze od niego. - mówi jeden z taksówkarzy.
20.10.2010 | aktual.: 20.10.2010 13:33
Zobacz zdjęcia:
Bestialsko zamordowani
To on zamordował polityka PiS
Znicze przed łódzką siedzibą PiS
– Osoba o takim nazwisku nie jest nam znana – mówi „Rz” prok. Romuald Basiński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
– Wstępnie ustaliliśmy, że nie jest znanym np. z happeningów czy manifestacji działaczem organizacji ani partii – mówi jeden z łódzkich policjantów.
26 sierpnia 2009 r. C. wyrejestrował działalność gospodarczą i w lipcu tego roku wymeldował się z mieszkania w Częstochowie. Od tego czasu jeździł po Polsce. W Łodzi był od co najmniej kilku dni. Ostatnie cztery poprzedzające zamach spędził w hotelu Centrum w Łodzi. To zaledwie dwie przecznice od miejsca zbrodni.
Często widywany był w okolicy biura poselskiego PiS. Pytał, kto tam przebywa i czy przyjeżdża tam prezes partii Jarosław Kaczyński. Zamachowiec mógł się też spodziewać, że w biurze będzie Witold Waszczykowski, kandydat PiS na prezydenta Łodzi. – W ostatnich dniach bywałem tam codziennie. Nie było to tajemnicą – zaznacza Waszczykowski. – We wtorek mieliśmy rejestrować listy, nie byłem tam tylko dlatego, że pilnie musiałem jechać do Warszawy.
– Wydaje się, że sprawca przygotowywał się do ataku na to miejsce – mówił Mariusz Sokołowski, rzecznik Komendy Głównej Policji.
Tragedia w Łodzi
Do tragedii w Łodzi doszło we wtorek przed południem. 62-letni Ryszard C. wszedł do biura PiS znajdującego się w samym centrum miasta w pasażu Schillera. Wszedł na pierwsze piętro kamienicy, gdzie mieszczą się biura europosła Janusza Wojciechowskiego i posła Jarosława Jagiełły; w chwili zdarzenia było tam pięć osób.
Ryszard C zastrzelił Marka Rosiaka, następnie napastnik rzucił się na drugiego mężczyznę, Pawła Kowalskiego. Ponieważ nie miał już naboi, zaatakował go nożem; w trakcie szarpaniny zadał mu kilka ran ciętych m.in. szyi i ramienia. Sprawca został obezwładniony przez zaalarmowany patrol straży miejskiej.
62-letni napastnik, mieszkaniec Częstochowy, został zatrzymany. Przyznał się do winy.