Morderca czteroletniej dziewczynki: zabiłem diabła
We Włocławku została zamordowana czteroletnia dziewczynka. O dokonanie zbrodni podejrzane jest małżeństwo, które tymczasowo opiekowało się dzieckiem. W piątek, krótko po północy, o makabrycznym zdarzeniu został powiadomiony oficer dyżurny komendy miejskiej policji we
Włocławku. Dzwoniąca kobieta powiedziała, że do jej mieszkania
przyszedł sąsiad i oświadczył, że „zabił diabła”, a kiedy sama zajrzała do jego mieszkania, zobaczyła pełno krwi i leżące na
podłodze dziecko.
Policjanci na miejscu tragedii znaleźli zmasakrowane zwłoki dziecka. W mieszkaniu oczekiwał na nich także pijany mężczyzna, który wskazując na dziewczynkę powtarzał, że "zabił diabła" - powiedziała Katarzyna Witkowska z zespołu prasowego kujawsko-pomorskiej policji.
W budynku przebywała także żona mężczyzny. Pijana w chwili zatrzymania kobieta wskazała funkcjonariuszom narzędzie zbrodni - siekierę, ale utrzymywała, że zwłoki dziecka "to tylko manekin".
Policja ustaliła że rodzice zostawili małą Anię pod ich opieką. Wcześnie rano mieli rozpocząć dorywczą pracę. Na ciele dziecka odkryto liczne rany. Zabezpieczono narzędzia zbrodni: nóż i siekierę. To był drugi pobyt dziewczynki u nich - dodała Witkowska.
Małżeństwo zostało zatrzymane pod zarzutem zamordowania dziewczynki. Mężczyzna ma 58 lat, kobieta - 45. W chwili zatrzymania mężczyzna miał 2,87 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Oboje nigdzie nie pracują.