Tak ostro nie było. Tusk doczekał się riposty. "Nędzny propagandysta"
Donald Tusk zarzucił Mateuszowi Morawieckiemu, że spotyka się z "proputinowskimi politykami" w momencie, gdy Rosja bombarduje Ukrainę. "Jest pan nędznym propagandystą, który jest współodpowiedzialny za to, co dzieje się dziś na Ukrainie" - odpisał były premier.
Od rana na portalu X mamy do czynienia z wymianą "uprzejmości" pomiędzy Mateuszem Morawieckim, a Donaldem Tuskiem. Były premier zamieścił nagranie ze swojego przemówienia z konferencji CPAC w Budapeszcie, w którym uderzył w obecnego szefa rządu. Mówił, że jego "przyjaciele" na początku rosyjskiej inwazji proponowali ograniczoną pomoc dla Ukrainy.
- Możecie sobie teraz wyobrazić, co by się stało, gdyby rzeczywiście rady przyjaciół Donalda Tuska zostały przyjęte. Żylibyśmy wtedy w zupełnie innym świecie, a rosyjska armia byłaby na naszych granicach - mówił Morawiecki.
Tusk starł się z Morawieckim
Wkrótce odpowiedział mu Donald Tusk. "Na okręg lwowski spadły dziś dziesiątki bomb i rakiet. Jedna z nich 15 km od naszej granicy. Morawiecki w tym czasie ustala w Budapeszcie wspólną antyeuropejską strategię z proputinowskimi politykami skrajnej prawicy. Głupota? Zdrada? Czy jedno i drugie?" - napisał szef rządu.
Polityk PiS nie czekał długo z odpowiedzią. "Jest pan nędznym propagandystą, który jest współodpowiedzialny za to, co dzieje się dziś na Ukrainie. W czasie, gdy realizowaliście reset z Rosją oni się zbroili i szykowali plany zniszczenia Ukrainy. Tak mocno spaliście w Europie, że Niemców trzeba było budzić przez kilka dni po wybuchu wojny. Gdyby nie polski rząd w lutym 2022 roku to Ukraina mogła upaść" - napisał były premier.
Czytaj więcej: