Morawiecki chwali się wetem. "Nie jest możliwe blokowanie decyzji"
Choć Polska i Węgry wyraziły swój sprzeciw wobec paktu migracyjnego, nie musi to oznaczać, że ostateczne porozumienie w tej sprawie zostanie zablokowane - oświadczył Emmanuel Macron. Dziennikarze zajmujący się tematyką unijną zauważają, że weto Morawieckiego "nie ma żadnego znaczenia prawnego".
06.10.2023 21:05
Wszystkie informacje o wyborach 2023 znajdziesz TUTAJ.
Premier Mateusz Morawiecki oświadczył w piątek, że "opowiada się za bezpieczeństwem Polski i jej obywateli", dlatego oficjalnie odrzuca cały paragraf konkluzji szczytu UE dotyczący migracji. "Polska jest i pozostanie bezpieczna pod rządami Prawa i Sprawiedliwości!" - oświadczył Morawiecki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Na sali plenarnej wypowiedziałem nasz głos zdecydowanie i podjąłem decyzję o zawetowaniu tej części, która dotyczyła migracji. Ta decyzja została uszanowana przez przewodniczącego Charlesa Michela. Nie ma tego zapisu dotyczącego migracji - mówił polski premier.
"Nie jest możliwe blokowanie decyzji"
- Przy stole wyrazili swój sprzeciw ci, który wyrazili go już na szczeblu ministerialnym, ale nie jest możliwe blokowanie decyzji, która zostanie podjęta większością kwalifikowaną - wyjaśnił prezydent Francji na konferencji prasowej po szczycie Unii Europejskiej w Grenadzie.
Sprawę szeroko komentują dziennikarze, zajmujący się unijną problematyką. "Dziś ewentualne zablokowanie Deklaracji z Grenady będzie miało takie samo znaczenie, jak zablokowanie dwóch akapitów na szczycie UE w czerwcu. Takie samo, czyli bez żadnego znaczenia prawnego" - wyjaśnia Tomasz Bielecki z "Deutsche Welle" i "Gazety Wyborczej".
Korespondentka RMF FM w Brukseli idzie o krok dalej. "Wg. mnie będzie miało nawet o wiele mniejsze znaczenie, bo deklaracja z Grenady to b. ogólnikowy dokument z nieformalnego szczytu, a nie konkluzje ze szczytu, które są wytycznymi politycznymi. A poza tym w Granadzie zawsze może być "deklaracja hiszpańskiej prezydencji" - pisze Katarzyna Szymańska-Borginon.
"To tylko protest symboliczny - nie wpływa w żaden sposób na prace nad Paktem Migracyjnym, który trafił do negocjacji z PE" - pisze natomiast dziennikarz TVN24 Maciej Sokołowski.
Jak tłumaczył, "premier zapowiadał weto i postawił weto". "Tylko, że NIE ZABLOKOWAŁ Paktu Migracyjnego, a odmówił jedynie wpisania ogólnego akapitu o migracji do niewiążącej deklaracji ze szczytu" - zaznaczył.
Ambasadorowie przyjęli ostatni element paktu migracyjno-azylowego
W środę w Brukseli, na posiedzeniu ambasadorów państw członkowskich przy UE, przyjęto ostatni element paktu migracyjno-azylowego. Polska i Węgry były przeciw. Wstrzymały się od głosu Słowacja, Czechy i Austria. Chodzi o tzw. rozporządzenie kryzysowe.
Decyzja otwiera drogę do rozpoczęcia negocjacji z Parlamentem Europejskim nad ostatecznym kształtem nowych przepisów. W środę podczas sesji plenarnej PE w Strasburgu odbywała się również debata pt. "Potrzeba szybkiego przyjęcia pakietu w sprawie azylu i migracji".
Źródło: PAP, WP Wiadomości