MON wyjaśnia sprawę historycznych mundurów
Minister obrony Aleksander Szczygło polecił wyjaśnić sprawę zakupu dla batalionu Reprezentacyjnego Wojska Polskiego strojów wzorowanych na historycznych mundurach, w których mieli wystąpić podczas obchodów rocznicy 3 Maja. Żołnierze otrzymali mundury, ale zapomniano o replikach broni.
24.04.2007 | aktual.: 24.04.2007 14:28
Jak napisało "Życie Warszawy", Batalion Reprezentacyjny Wojska Polskiego kupił 80 mundurów wzorowanych na tych z okresu powstania listopadowego. Jednak z powodu braku replik broni żołnierze nie wystąpią 3 maja w Warszawie w uniformach woltyżerów 1. Pułku Piechoty Liniowej z 1830 roku.
Stroje zamawiano jeszcze, gdy ministrem był Jerzy Szmajdziński. Gdy niedawno sprawdzałem sprawę, otrzymałem informację, że jest 40 mundurów, ale tylko dla szeregowych, brakuje dla oficerów prowadzących kolumnę; trzy dni później, że mundurów jest 80, ale nie ma replik broni. Mundury były szyte na miarę, tymczasem żołnierze, którzy mieli je nosić, odeszli do cywila - powiedział rzecznik MON Jarosław Rybak.
To historia jak ze "Szwejka". Sprawa jest drobna, ale o tyle ważna, że dotyczy kompanii reprezentacyjnej i świadczy, że ktoś, kto zamawiał mundury, nie dopilnował całości. Dlatego minister polecił jej wyjaśnienie - dodał rzecznik.