MON wspomaga Klub Generałów, odpowiedzialnych za stan wojenny
Ministerstwo Obrony Narodowej współpracuje
z Klubem Generałów, którego członkowie wprowadzili stan wojenny -
pisze "Rzeczpospolita".
21.11.2006 | aktual.: 21.11.2006 08:47
Jak ustaliła "Rz", do Klubu Generałów WP należy m.in. gen. Mieczysław Dachowski - w latach 80. zastępca szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, a później attache wojskowy w Moskwie. Prezes klubu Franciszek Puchała w stanie wojennym został zastępcą szefa Zarządu Pierwszego Operacyjnego Sztabu Generalnego. To kluczowe stanowisko, dzięki któremu był dobrze zorientowany w scenariuszach stanu wojennego wprowadzonego przez Wojskową Radę Ocalenia Narodowego.
Na spotkaniach klubu bywał gen. Eugeniusz Molczyk - w czasie stanu wojennego wiceminister obrony narodowej i członek WRON - informuje "Rz".
Prezes Puchała nie chce podać nazwisk pozostałych członków. Do klubu nie należą generałowie Czesław Kiszczak i Wojciech Jaruzelski. Ale, jak mówią koledzy, czasem przychodzą na spotkania - przyznaje w rozmowie z "Rz" gen. Zbigniew Blechman z Bydgoszczy.
Klub figuruje w oficjalnym spisie stowarzyszeń, z którymi współpracuje Ministerstwo Obrony Narodowej. Nie dostajemy z MON pieniędzy, ale ministerstwo pomaga nam w organizowaniu spotkań czy wycieczek - mówi prezes gen. dywizji Franciszek Puchała.
W ciągu ostatnich trzech lat nie wspieraliśmy tej organizacji - mówi rzecznik MON Piotr Paszkowski. Zastrzega, że chodzi tylko o pomoc, która wiązałaby się z dofinansowaniem.
Na stronie internetowej MON czytamy m.in., że klub w maju organizował podróż historyczno-wojskową "Ściana wschodnia", a na listopad zapowiada konferencję "25 rocznica wprowadzenia stanu wojennego".
Prowadzący śledztwo w sprawie wprowadzenia stanu wojennego prokurator IPN w Katowicach Piotr Piątek: Co najmniej trzech członków klubu to świadkowie w naszej sprawie. Do tej pory zarzuty wprowadzenia stanu wojennego instytut postawił generałowi Tadeuszowi Tuczapskiemu i Florianowi Siwickiemu. (PAP)