Mołdawia: "nie dla rosyjskiego"
Około 2 tys. mołdawskich nauczycieli, uczniów i nacjonalistów przemaszerowało przez stolicę kraju, Kiszyniów, w proteście przeciwko planom rządu, aby uczynić rosyjski drugim językiem oficjalnym w tym kraju.
Demonstranci zebrali się przed budynkiem rządowym, wznosząc hasła "Nie dla rosyjskiego", "Chcemy do Europy", "Nie dla rusyfikacji".
Lider nacjonalistycznej Ludowej Partii Chrześcijańskich Demokratów, Jurie Rosca powiedział zebranym, że komuniści chcą zrusyfikować Mołdawię, ponieważ bronią rosyjskich interesów.
Większość czteromilionowej ludności Mołdawii mówi po mołdawsku, który jest bardzo podobny do rumuńskiego. Po rosyjsku mówi się w niewielkiej zbuntowanej enklawie naddniestrzańskiej.
Komuniści, którzy doszli do władzy z ogromnym poparciem w zeszłym roku, złożyli projekt ustawy do Sądu Konstytucyjnego proponującej rosyjski jako drugi język w państwie.
Komuniści doszli do władzy na fali panującego ubóstwa i niezadowolenia z reform. Jednak młodzi ludzie widzą przyszłość kraju w związku z Europą i obawiają się, że językowe plany komunistów zwiążą Mołdawię jeszcze mocniej z Rosją. (jd)