Mołdawia: masowe protesty przeciwko władzy
Około 15 tys. mołdawskich uczniów, studentów i nauczycieli protestowało w czwartek na ulicach stolicy kraju, Kiszyniowa, przeciwko komunistycznemu rządowi, wprowadzeniu nowych podręczników do historii i obowiązkowej nauce języka rosyjskiego.
Czwartkowa demonstracja była już drugą w tym tygodniu. Zdaniem demonstrantów proponowane przez Ministerstwo Edukacji nowe podręczniki wypaczają historię kraju, pomniejszając znaczenie rumuńskich korzeni. Uczestnicy demonstracji protestowali również przeciwko projektowi wprowadzenia rosyjskiego jako drugiego, obok mołdawskiego, języka oficjalnego.
Protestujący nieśli transparenty z napisami: "Nie wymyślajcie historii naszego narodu", "Nie chcemy być sowiecką młodzieżą" czy "Dość z komunizmem, chcemy demokracji".
Władze Kiszyniowa usiłowały zapobiec demonstracji, wstrzymując funkcjonowanie środków transportu publicznego jeżdżących do centrum miasta. Mimo to protestujący dotarli do centrum Kiszyniowa na piechotę.
Prezydent Mołdawii, Władimir Woronin, oskarżył o organizację protestów opozycyjną Mołdawską Partię Chrześcijańsko Demokratyczną, która w ten sposób chce - jego zdaniem - zwiększyć swoje poparcia przed lokalnymi wyborami, które odbędą się w Mołdawii w przyszłym miesiącu. Według liderów tej partii, większość Mołdawian nie popiera polityki prezydenta Woronina.
Dwie trzecie mieszkańców Mołdawii jest pochodzenia rumuńskiego i ich pierwszym językiem jest mołdawski. 36% mieszkańców tego kraju to ludność rosyjskojęzyczna. (mag)